Niedzielne spotkanie w Grudziądzu wyzwala ogromne emocje w kibicach miejscowego GKM-u. Wszyscy liczą na wielkie ściganie i zwycięstwo z MONEYmakesMONEY.pl Stalą Gorzów. - Uważam, ze będziemy bardzo dobrze przygotowani do niedzielnego spotkania. Swoje robi na pewno odjechanie siedmiu sparingów. Można powiedzieć, że żadna ekstraligowa drużyna nie miała tyle jazdy co my - podkreśla szkoleniowiec gospodarzy, Robert Kempiński.
[ad=rectangle]
Grudziądzanie przygotowują się do meczu ze Stalą najlepiej jak tylko mogą. Praktycznie codziennie trenują na własnym torze, a w piątek odjadą jeszcze trening punktowany z KMŻ Motorem Lublin. - W czwartek trenowaliśmy, w piątek czeka nas test-mecz z Lublinem. Przeciwnik nie jest może z najwyższej półki, ale uważam, że lepiej odjechać sparing, niż ścigać się z powietrzem. Tor mamy taki, jaki mamy. Zawodnicy wiedzą, że trzeba się do niego "przykleić" i na tym chcemy się skupić - mówi "Kempes".
GKM zdaje sobie sprawę z klasy rywala, ale jak podkreśla Rober Kempiński, spotkanie z każdą drużyną PGE Ekstraligi można rozstrzygnąć na własną korzyść. - Słabych punktów nie ma żaden zespół ekstraligowy. Wszyscy są mocni, a jeżeli chodzi o naszego najbliższego rywala, to każdy wie, jakiej klasy zjawą się u nas zawodnicy. Lekka presja jest zawsze, ale uważam, że nie ma takiej drużyny, z którą nie można by było wygrać - twierdzi trener grudziądzan.
W kontekście końcowego wyniku bardzo ważne mogą się okazać punkty młodzieżowców. Zdaniem "Kempesa" juniorów GKM-u stać na skuteczną walkę z czołowym polskim juniorem, Bartoszem Zmarzlikiem. - Zmarzlik jest na pewno lepszym zawodnikiem od naszych juniorów, ale uważam, ze stać ich nawet na wygrywanie z Bartkiem. Mamy atut własnego toru i doskonale wiemy, że niektóre rzeczy związane z naszą nawierzchnią nie będą odpowiadać Stali - kończy Kempiński.