Żużlowe emocje rozgrzały zmarzniętych kibiców - SPAR Falubaz Zielona Góra - PGE Stal Rzeszów (relacja)

SPAR Falubaz udanie zainaugurował nowy sezon PGE Ekstraligi. Podopieczni Sławomira Dudka w niedzielę pewnie pokonali przed własną publicznością PGE Stal Rzeszów 50:40.

Kibice, którzy w niedzielę zdecydowali się przybyć na stadion przy Wrocławskiej 69 w Zielonej Górze, nie mogli narzekać na brak emocji, które rekompensowały dość niską temperaturę. Już od pierwszego wyścigu fani byli świadkami walki o każdy punkt. Nie brakowało także niespodzianek, jaką była biegowa wygrana Dawida Lamparta. Po trzech gonitwach, które zakończyły się remisem, SPAR Falubaz rozpoczął budowanie przewagi. Dobrze dysponowana para Krystian Pieszczek - Piotr Protasiewicz podwójnie pokonała duet Peter Kildemand - Krystian Rempała, wyprowadzając żółto-biało-zielonych na prowadzenie, którego podopieczni Sławomira Dudka nie oddali już do ostatniego biegu.

[ad=rectangle]

Żużlowcy zaprezentowali przepiękną walkę między innymi w ósmej gonitwie spotkania. Wtedy to Piotr Protasiewicz przez trzy okrążenia nękał atakami Petera Kildemanda. "PePe" na ostatnim kółku minął Duńczyka, lecz ten szybko zorganizował kontratak i zawodnicy wpadli na linię mety niemal w tym samym momencie. Dopiero po analizie zapisu wideo sędzia uznał, że trzy punkty trafią na konto reprezentanta PGE Stali. Kapitan SPAR Falubazu był także autorem kolejnej świetnej akcji. Miała ona miejsce w 11. biegu. Protasiewicz po gorszym starcie już na pierwszym łuku przedarł się z końca stawki na drugie miejsce, mijając w jednym momencie dwóch rzeszowian i wspólnie z Aleksandrem Łoktajewem dowiózł do mety podwójne zwycięstwo. Dwa wyścigi później kibice emocjonowali się walką między Gregiem Hancockiem, Jarosławem Hampelem i wspomnianym już Kildemandem. Zawodnicy ci jechali w bliskim kontakcie i szykowali na siebie wzajemne ataki. Ostatecznie ze zwycięstwa mógł cieszyć się wtedy Amerykanin, który po słabszym początku zawodów, w drugiej fazie był już bardzo skuteczny.

"Herbie" w całym meczu zgromadził 10 punktów. Aktualny mistrz świata nie ustrzegł się błędów, czego dowodem są aż dwa zera na jego koncie. Ostatecznie jednak Hancock, wspólnie z Kildemandem, byli liderami PGE Stali w Zielonej Górze. Po sześć oczek wywalczyli Artur Czaja i Peter Ljung. Słabo spisał się autor dwóch punktów i jednego bonusa Mirosław Jabłoński.

W ekipie gospodarzy na swoim wysokim poziomie pojechali tak naprawdę wszyscy seniorzy oprócz Andreasa Jonssona. Szwed ma jednak usprawiedliwienie swojej gorszej postawy. W trzecim biegu "AJ" upadł na tor, z którego przez dłuższą chwilę się nie podnosił. Uczestnik cyklu Grand Prix wstał i o własnych siłach udał się do parku maszyn, po czym kontynuował zawody. Po meczu jednak Jonsson został odwieziony na badania do szpitala. Choć nie pokazują tego zdobycze punktowe, to brawa należą się także zielonogórskim młodzieżowcom. Krystian Pieszczek zdobył w niedzielę cztery oczka i bonus, z kolei Alex Zgardziński ukończył spotkanie z dwoma punktami na koncie. Drugi z juniorów był szybki na torze i niewiele brakowało, aby jeszcze bardziej wzbogacił swój dorobek.

W kolejnej rundzie PGE Ekstraligi rzeszowianie zmierzą się na swoim obiekcie z Betard Spartą Wrocław, z kolei zielonogórzanie podejmą KS Toruń.

Wyniki:

PGE Stal Rzeszów - 40
1. Peter Ljung - 6 (2,2,1,1,-)
2. Mirosław Jabłoński - 2+1 (1*,0,-,1,-)
3. Dawid Lampart - 5+1 (3,1*,1,0)
4. Greg Hancock - 10 (0,2,0,3,2,3)
5. Peter Kildemand - 11 (1,2,3,3,1,1)
6. Artur Czaja - 6 (3,0,0,3,0)
7. Krystian Rempała - 0 (0,0,-)

SPAR Falubaz Zielona Góra - 50
9. Jarosław Hampel - 13 (3,3,3,2,2)
10. Aleksandr Łoktajew - 8+2 (0,1,2*,2*,3)
11. Grzegorz Walasek - 10 (2,3,2,2,1)
12. Andreas Jonsson - 3+2 (1*,1,1*,0)
13. Piotr Protasiewicz - 10+1 (2*,3,2,3,0)
14. Alex Zgardziński - 2 (2,0,0)
15. Krystian Pieszczek - 4+1 (1*,3,0)

Bieg po biegu:
1. (61,13) Hampel, Ljung, Jabłoński, Łoktajew 3:3
2. (60,84) Czaja, Zgardziński, Pieszczek, Rempała 3:3 (6:6)
3. (60,65) Lampart, Walasek, Jonsson, Hancock 3:3 (9:9)
4. (60,63) Pieszczek, Protasiewicz, Kildemand, Rempała 5:1 (14:10)
5. (60,66) Walasek, Ljung, Jonsson, Jabłoński 4:2 (18:12)
6. (60,22) Protasiewicz, Hancock, Lampart, Zgardziński 3:3 (21:15)
7. (60,41) Hampel, Kildemand, Łoktajew, Czaja 4:2 (25:17)
8. (60,85) Kildemand, Protasiewicz, Ljung, Pieszczek 2:4 (27:21)
9. (60,72) Hampel, Łoktajew, Lampart, Hancock 5:1 (32:22)
10. (60,54) Kildemand, Walasek, Jonsson, Czaja 3:3 (35:25)
11. (61,25) Protasiewicz, Łoktajew, Jabłoński, Lampart 5:1 (40:26)
12. (60,70) Czaja, Walasek, Ljung, Zgardziński 2:4 (42:30)
13. (60,59) Hancock, Hampel, Kildemand, Jonsson 2:4 (44:34)
14. (61,18) Łoktajew, Hancock, Walasek, Czaja 4:2 (48:36)
15. (61,03) Hancock, Hampel, Kildemand, Protasiewicz 2:4 (50:40)

Sędzia: Tomasz Proszowski
Widzów: 12 000
NCD uzykał Piotr Protasiewicz - 60,22 s. - w biegu nr VI
Zestaw:
II
[event_poll=34814]

Komentarze (49)
avatar
omen
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gratulacje dla Rzeszowa! Mam tylko pytanie do Rempałów. Jacek czemu nie założyłeś Krystianowi ten sam silnik co w sparingu w Tarnowie?! :) 
avatar
CKM80
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Szczerze to spodziewałem się pogromu Rzeszowa. Kiedy w Zielonej Górze wreszcie zrozumieją, że Jonsson nie nadaje się już na ekstraligę???? Co roku ta sama mizerna jazda 
luqa4fun
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
50:40 to jest łatwe zwycięstwo? raczej męczarnie 
Herbi
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Rzeszów postawił opór,na ciężkim terenie. 
avatar
Adrian Niedzwiecki
13.04.2015
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Jako kibic Falubazu z chęcią muszę pochwalić kibiców, którzy przybyli z Rzeszowa, 20-30 osób, które wiernie wspomagały swoją drużynę, jak i naszych zawodników, którzy brali udział w wypadkach, Czytaj całość