Dobra forma Aniołów przed inauguracją - KS Toruń vs. Orzeł Łódź (relacja)

W swoim ostatnim przedsezonowym sparingu KS Toruń pokonał na Motoarenie ekipę Orła Łódź różnicą szesnastu punktów. Wśród Aniołów brylował Kacper Gomólski.

Przeniesienie inauguracji rozgrywek żużlowych w Polsce pozwoliło klubom na rozegranie w tym tygodniu dodatkowych treningów punktowanych. W czwartek KS Toruń zmierzył się na Motoarenie z Orłem Łódź i wygrał 53:37.
[ad=rectangle]
Dla podopiecznych Jacka Gajewskiego był to już siódmy sparing w tym okresie przygotowawczym. W większości test-meczów torunianie jechali w niepełnym składzie, jednak tym razem, mimo pierwszoligowego przeciwnika, na Motoarenie zabrakło jedynie Jasona Doyle'a i Grigorija Łaguty. Pojedynek z łodzianami dał sztabowi szkoleniowemu Aniołów odpowiedzi na kilka pytań.

W ekipie KS Toruń kontuzjowany jest Adrian Miedziński, za którego w niedzielnej inauguracji z Betard Spartą Wrocław jeździć będą juniorzy. Sparing z Orłem pokazał, że może to być dobra taktyka. Słabiej niż w ostatnich dniach spisywał się co prawda Dawid Krzyżanowski, jednak Gajewski w starciu z wrocławianami postawi przede wszystkim na Pawła Przedpełskiego i Oskara Fajfera. Obaj w czwartek pokazali, że są w dobrej formie i mogą być dla swojego zespołu kluczem do zwycięstwa. Przedpełski już w kolejnym test-meczu był niemal niepokonany. Tym razem "niemal", ponieważ w swoim drugim biegu przy próbie ataku na Kamilu Adamczewskim zanotował niegroźny uślizg. Później jednak pojawiał się na torze jeszcze dwa razy i nawet po słabszych startach bez problemu wyprzedzał rywali na dystansie.

Kibiców z Torunia pozytywnie nastraja też dobra postawa Chrisa Holdera. Przeciwnik Aniołów nie był co prawda z najwyższej półki, ale Australijczyk w końcu był szybki na startach i na dystansie, a tego właśnie niekiedy brakowało mu w ostatnim czasie. "Chrispy" wciąż nie wydaje się być tak pewnym punktem, jak jeszcze parę sezonów temu, ale test-mecz z Orłem Łódź jest dobrym prognostykiem przed niedzielną inauguracją sezonu.

Lech Kędziora może być z kolei zadowolony z postawy swoich obcokrajowców. Szczególnie Nicolai Klindt i Mads Korneliussen wypadli dość pozytywnie na tle bardzo szybkich gospodarzy. Duńczycy nie ustrzegli się wpadek, ale jedenaście punktów Klindta i osiem w czterech startach Korneliussena to dobry rezultat. Gorzej sytuacja wygląda w przypadku krajowych seniorów. Jedynie Mariusz Puszakowski w swoich dwóch biegach stawiał miejscowym opór. Bardzo słabo spisywali się jednak Jakub Jamróg i wspomniany już Kamil Adamczewski, który miał jednak bardzo dobre starty. To jednak niewiele, bo wychowanek Unii Leszno bardzo szybko tracił pozycje. Często już na pierwszym łuku rywale zakładali go, bądź wchodzili pod łokieć. Adamczewski stoczył na dystansie kilka pojedynków, jednak tylko jeden, z Wiktorem Kułakowem w dziewiątym biegu był zwycięski. Jamróg z kolei kiepsko startował i jeszcze gorzej radził sobie na trasie. Jedyne punkty zdobył w biegu szóstym, gdy defekt zanotował Adamczewski, oraz w czternastym, gdzie zostawił w tyle równie wolnego Pawła Wolendera, ale dał się za to pokonać niedoświadczonemu Marcinowi Kościelskiemu.

Pocieszeniem dla trenera Kędziory jest fakt, że ma jeszcze trochę czasu na przygotowanie swojej drużyny do rozgrywek. Z powodu nieparzystej liczby drużyn w Nice Polskiej Lidze Żużlowej, Orzeł w niedzielę będzie pauzować i zainauguruje sezon dopiero 26 kwietnia.

Wyniki:

Orzeł Łódź - 37
1. Nicolai Klindt - 11 (3,2,2,3,1)
2. Oliver Berntzon - 6+2 (1,1*,1*,-,3)
3. Jakub Jamróg - 2 (0,1,-,0,1)
4. Kamil Adamczewski - 3+1 (2,d,1*,0,0)
5. Mads Korneliussen - 8 (1,2,2,3)
6. Oskar Polis - 1 (1,-,d,-)
7. Mikołaj Trępała - 0 (0,0,-)
8. Mariusz Puszakowski - 4 (2,2)
R1. Witalij Biełousow - 2+1 (1*,1)

KS Toruń - 53
9. Kacper Gomólski - 12+1 (2,3,3,1*,3)
10. Wiktor Kułakow - 3+1 (0,0,0,1,2*)
11. Chris Holder - 9 (3,3,3,-)
12. Dawid Krzyżanowski - 2 (1,0,1,-)
13. Paweł Przedpełski - 9 (3,w,3,3)
14. Paweł Wolender - 5+1 (3,2*,0,0)
15. Oskar Fajfer - 6+2 (2*,2*,0,2)
16. Kamil Pulczyński - 5 (3,2)
17. Marcin Kościelski - 2 (2)

Bieg po biegu:
1. (59,10) Klindt, Gomólski, Berntzon, Kułakow 2:4
2. (59,36) Wolender, Fajfer, Polis, Trępała 5:1 (7:5)
3. (58,85) Holder, Adamczewski, Krzyżanowski, Jamróg 4:2 (11:7)
4. (58,15) Przedpełski, Fajfer, Korneliussen, Trępała 5:1 (16:8)
5. (58,69) Holder, Klindt, Berntzon, Krzyżanowski 3:3 (19:11)
6. (59,39) Pulczyński, Wolender, Jamróg, Adamczewski (d2) (Przedpełski - w/u) 5:1 (24:12)
7. (59,12) Gomólski, Korneliussen, Biełousow, Kułakow 3:3 (27:15)
8. (58,81) Przedpełski, Klindt, Berntzon, Fajfer 3:3 (30:18)
9. (59,25) Gomólski, Puszakowski, Adamczewski, Kułakow 3:3 (33:21)
10. (58,97) Holder, Korneliussen, Krzyżanowski, Polis (d/s) 4:2 (37:23)
11. (59,55) Przedpełski, Puszakowski, Kułakow, Jamróg 4:2 (41:25)
12. (59,57) Klindt, Pulczyński, Biełousow, Wolender 2:4 (43:29)
13. Korneliussen, Fajfer, Gomólski, Adamczewski 3:3 (46:32)
14. (61,25) Berntzon, Kościelski, Jamróg, Wolender 2:4 (48:36)
15. (60,27) Gomólski, Kułakow, Klindt, Adamczewski 5:1 (53:37)
[event_poll=51740]  

Źródło artykułu: