Victoria Piła - Kolejarz Rawag Intermarche Rawicz: pomeczowe Hop-Bęc

W niedzielę Victoria Piła pewnie pokonała na własnym torze ekipę Kolejarza Rawicz 54:35. Najlepszym zawodnikiem spotkania był zdobywca płatnego kompletu punktów - Piotr Świst.

[bullet=hop.jpg] Hop:

Uzupełniona druga linia Victorii

Pilanie od początku tego sezonu borykali się ze słabą postawą tzw. drugiej linii. W meczu z Kolejarzem liderzy par jak zwykle nie zawiedli. Trójka Świst, Jensen, Biełousow zdobyła z bonusami kolejno 15, 14 i 13 oczek, jednak tym razem mieli wsparcie wśród swoich kolegów. Debiutujący w barwach Victorii Ben Barker po zmianie motocykla z ogromną przewagą wygrał dwa swoje biegi, a Władimir Borodulin w trzech gonitwach zdobył 7 punktów i bonus.

Jensen i Barker ulubieńcami kibiców

Tradycyjnie po meczach żużlowych w Pile sponsor Victorii - Henryk Stokłosa organizuje catering dla zawodników obu drużyn. Ben Barker i Steen Jensen nie pojawili się jednak szybko u byłego senatora, ponieważ jeszcze długo po zakończeniu spotkania chodzili po trybunach, gdzie rozmawiali z kibicami i robili sobie wspólne zdjęcia. [ad=rectangle]

[bullet=bec.jpg] Bęc:

Poddali się bez walki

Kolejarze, mimo że pokonując Victorię mieliby realne szanse na awans do play-off, przyjechali do Piły bez swojego lidera - Eduarda Krcmara. W składzie Niedźwiadków zabrakło także Ryana Fishera, a wystąpił debiutujący w Polsce Tobias Thomsen.

Mnóstwo upadków

Niedzielny mecz w Pile obfitował w upadki, które w zgodnej opinii żużlowców nie były spowodowane źle przygotowaną nawierzchnią, a pechowym zbiegiem wydarzeń. Zaczęło się od biegu juniorskiego i "piruetu" prowadzącego Arkadiusza Pawlaka, którego karetka zabrała prosto do szpitala. Na szczęście pilaninowi nic poważnego się nie stało i we wtorek wrócił do domu. Zawodów nie ukończył także Władimir Borodulin, który po ataku Stanisława Mielniczuka nie był w stanie kontynuować meczu. Na torze leżeli również Łukasz Przedpełski, Marcel Kajzer i Marcin Riedel. Ostatecznie na szczęście żużlowcom nic poważnego się nie stało, a najgroźniejszej kontuzji doznał menadżer Victorii - Tomasz Żentkowski. Działacz pilskiego klubu biegł zdjąć Witalijowi Biełousowowi kamerę z kasku, za co Rosjanin zostałby wykluczony. Żentkowski przeskakując bandę skręcił kolano i czeka go kilkutygodniowa rehabilitacja, a także w tym roku nie wsiądzie już na żużlowy motor, na którym ściga się amatorsko. [event_poll=25325]

Źródło artykułu: