Menedżer belgijskiego klubu Grzegorza Knappa głęboko poruszony tragedią. "Banda była udoskonalana"

 / Na zdjęciu: Grzegorz Knapp
/ Na zdjęciu: Grzegorz Knapp

Tragicznie zakończył się niedzielny mecz w Heusden-Zolder. W wyniku obrażeń śmierć na torze poniósł Grzegorz Knapp. Całe środowisko żużlowe w Belgii i w Holandii jest poruszone.

W tym artykule dowiesz się o:

Największe kontrowersje wzbudził fakt, iż jedyny belgijski tor - w Heusden-Zolder jest otoczony drewnianą bandą, którą podtrzymują betonowe elementy. - Przez ostatnich kilka lat banda na torze w Heusden-Zolder była udoskonalana, aby poprawić bezpieczeństwo zawodników. Guma mająca absorbować uderzenie została zamontowana według zaleceń FIM dla torów, na których nie są rozgrywane imprezy rangi mistrzostw świata - powiedział Nico Moors, menedżer Helsoldstars - klubu z miasta Heusden-Zolder, w barwach którego wystartował w niedzielę Grzegorz Knapp.
[ad=rectangle]
Czy wobec braku standardów bezpieczeństwa z innych lig, powoływanie w tym roku ligi holenderskiej nie było zbyt pochopne? - Liga holenderska powstała z inicjatywy tamtejszej federacji KNMV. To ona organizuje turnieje - zauważył Moors. - Przez ostatnich 40 lat co prawda nasz tor w Belgii nie był nigdy zbyt bezpieczny, jednak nigdy nie doszło do takiej tragedii. Wszyscy ludzie w Belgii i w Holandii są głęboko poruszeni tym, co się stało. Składamy kondolencje rodzinie i przyjaciołom Grzegorza - dodał menedżer Helsoldstars w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

O tragedii w Heusden-Zolder jest głośno w miejscowych mediach. Jak przekazał nam czytelnik portalu SportoweFakty.pl - Łukasz Zakrzewicz, badaniem wypadku zajęła się prokuratura. - Okoliczności są jasne. Był to nieszczęśliwy wypadek - powiedział Geert Luypaert, szef policji w Heusden-Zolder w rozmowie z telewizją TVL. W środę o godzinie 19:30 w jednym z hoteli w Assen spotkają się wszyscy posiadacze licencji, organizatorzy oraz menedżerowie i ludzie związani z holenderskim żużlem, na którym odbędą się rozmowy odnośnie dokończenia sezonu.

Tak bandy w Heusden-Zolder były zabezpieczane w ubiegłym roku (fot. Łukasz Zakrzewicz)
Tak bandy w Heusden-Zolder były zabezpieczane w ubiegłym roku (fot. Łukasz Zakrzewicz)
Z takimi bandami mają do czynienia zawodnicy, którzy jeżdżą na jedynym belgijskim torze (fot. Łukasz Zakrzewicz)
Z takimi bandami mają do czynienia zawodnicy, którzy jeżdżą na jedynym belgijskim torze (fot. Łukasz Zakrzewicz)

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Komentarze (47)
avatar
Rafael
26.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
To strasznie smutne i przykre, że aby otworzyć oczy na dany problem, zazwyczaj musi dojść do tragicznego wydarzenia. Pytanie do użytkowników SF - czy ktoś z Was potrafi mi wytłumaczyć jak to mo Czytaj całość
avatar
Speedway Koneser
26.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No i po co te pretensje do Belgów ? Oni się uczą.
Banda made in FIM. Świetne wytyczne. FIM rekomenduje taki wynalazek każdemu kto nie organizuje mistrzostw i nie ma dmuchanych. Widocznie uważaj
Czytaj całość
avatar
Staloviak
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To jest jakas totalna paranoja i kpina te opony! Ciezko to jakos skomentowac to udoskonalenie jeszcze wedlug wytycznych FIMu! przecieram oczy i dalej nie wieze! nastepna kwestia gdzie strefa be Czytaj całość
avatar
luk
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
dmuchana banda jest istotna ale to nie wszystko przez lata jeździli bez tego i było bezpieczniej niz teraz szybkość brawura i mnóstwo innych rzeczy na to wpływa - taki to sport 
avatar
TOM BKS BKS BKS
25.06.2014
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak zawsze każdy mądry po tragedii. To jednak Grześkowi życia już nie wróci.;( Takie tory powinno się zaorać z ziemią, a ten cały cyrk fim rozwiązać. To skandaliczne, żeby w XXI wieku nie było Czytaj całość