Kwestię prawnych uwarunkowań związanych z nową konstrukcją podczas posiedzenia Parlamentarnego Zespołu ds. Sportów Motorowych przedstawił Prezes Speedway Ekstraligi, Wojciech Stępniewski.
- Do końca 2014 zawody FIM, a więc między innymi rozgrywki ligowe, mogą się odbywać na tłumiku, który uzyskał odpowiednią homologację. Zgodnie z przepisami tłumik musi emitować maksymalnie 115 decybeli i nie może być przelotowy. Konstrukcja polskiego tłumika jest przelotowa. To mała rzecz wprost zabraniająca uzyskania homologacji FIM na najbliższy sezon - wyjaśnia prezes.
W kolejnym roku przepisy ulegną zmianie. - Obniżony zostanie wówczas poziom hałasu z 115 do 112 decybeli, a przepisy konstrukcyjne zostaną uwolnione. W granicach norm logiki tłumik będzie mógł być przelotowy. Po przeprowadzeniu badań przez komisję FIM okazało się, że tłumik polskiej konstrukcji ma głośność 112,7 decybela. Na tej podstawie nie uzyskał on więc homologacji na rok 2015, co oczywiście nie zamyka mu drogi do poprawienia tej sytuacji - przyznaje Stępniewski.
Co ciekawe, według najnowszych badań przeprowadzonych przez PIMOT, polski tłumik normy hałasu zdołał spełnić. - Czekamy obecnie na oficjalne pismo w tej sprawie i na tej podstawie będziemy musieli podjąć ewentualną decyzję dotyczącą jego wprowadzania - dodaje prezes podkreślając, że Polski Związek Motorowy nie ma własnych norm dotyczących homologacji w sporcie żużlowym i wprost korzysta on w związku z tym z przepisów technicznych FIM.
Kwestia nowego tłumika w rodzimym środowisku wzbudza dużo kontrowersji. - Jeszcze podczas Balu Żużlowca wydawało się, że większość zawodników jest za wprowadzeniem polskiego produktu. W bezpośrednich rozmowach okazało się jednak, że wśród zawodników ze ścisłej, krajowej czołówki, pomysł popiera tylko jeden - zaskakuje z kolei Maciej Polny.
Zdaniem posła Tomasza Szymańskiego sprawa wygląda zupełnie inaczej, a znacząca większość żużlowców popiera wprowadzenie polskiego tłumika, kierując się przede wszystkim względami bezpieczeństwa. - Rozmawiałem na ten temat między innymi z Tomkiem Gollobem - podkreśla.
Parlamentarzysta zaznacza ponadto, że konstrukcja Demskiego mnóstwo pozytywnych opinii zebrała chociażby po testach w Grudziądzu. Na konsensus w całej sprawie z pewnością przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
Pepe i Miedziak woleliby od przyszłego roku pozostali byli na TAK. Przestańcie kłamać!!!