Uchwała z 7 lutego została zawieszona na prośbę firmy BSI. Dla wielu osób ta informacja była dużym zaskoczeniem. - To brzmi zaskakująco. Od razu nasuwa się pytanie o powody takiego stanowiska ze strony BSI. Oni raczej byli stroną w tym konflikcie. Możemy się tylko domyślać, dlaczego mogli tak postąpić - mówi w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Jacek Gajewski.
- Być może napotkali na opór ze strony zawodników. Niektórzy z nich mieli podpisane umowy na start w tegorocznym cyklu SEC. Kto wie, czy oni nie zaczęli wywierać presji na BSI. Wielu z nich zaczęło przecież budować sobie sezonowe plany, które opierały się w dużej mierze o wsparcie sponsorów. Poza tym, opór naszego środowiska był duży. Może ktoś uznał, że nie należy się z Polakami "przepychać". To jednak tylko hipotezy - dodaje Gajewski.
Wykonanie FIM uchwały zostało zawieszone do 1 stycznia 2015 roku. Jacek Gajewski podkreśla, że ten czas należy dobrze wykorzystać, bo na razie udało się odnieść częściowy sukces. O pełni szczęścia będzie można mówić dopiero, kiedy zakaz zostanie całkowicie zniesiony. - Dobrze byłoby, gdyby obecną sytuację wykorzystać do wywołania szerszej dyskusji, która obejmie nie tylko polskie środowisko, ale także zawodników, promotorów i dziennikarzy na całym świecie. Musimy dyskutować o tym, czy w żużlu potrzebne są dwa takie produkty jak SGP i SEC. Należy zadać jak najszerzej pytanie, czy wszystko ma się sprowadzać do mistrzostw świata, które w mojej ocenie i tak są ograniczone swoim zasięgiem głównie do Europy. Większość imprez odbywa się bowiem na kontynencie europejskim. Stawka cyklu to w zdecydowanej większości również żużlowcy z Europy. Nie ma znaczenia, od kogo wyjdzie inicjatywa takiej dyskusji. Ona jednak powinna jak najszybciej nastąpić. Jeżeli chodzi o mnie, to uważam, że obie imprezy powinny istnieć obok siebie - wyjaśnia Gajewski.
Ekspert portalu SportoweFakty.pl uważa, że funkcjonowanie obu imprez (SGP i SEC) przyniesie duże korzyści światowemu żużlowi. Przede wszystkim może doprowadzić do popularyzacji czarnego sportu w innych krajach. W tym kierunku zmierza SEC, który w ubiegłym roku z powodzeniem zagościł na wschodzie (turniej w Togliatti), a teraz jednym z gospodarzy będzie niemieckie Guestrow. Rywalizacja pomiędzy One Sport a BSI powinna zmusić obie strony do szukania nowych kierunków rozwoju. - Nie możemy opierać się na dwóch czy trzech krajach. Należy poszerzać mapę speedway`a. W tej chwili to my finansujemy to, co nazywa się światowym budżetem żużla - dodał na zakończenie Gajewski.
Teraz trzeba w ciągu roku, postarać się o odpowiednie ekspertyzy prawne, a n Czytaj całość
JEST 10-CIU ZAWODNIKÓW ZE ŚCISŁEJ CZOŁÓWKI!!
I TO WSZYSTKO !
ILE LAT MOŻNA PATRZEĆ JAK GOLLOB,HANCOCK I PEDERSEN JEŻDŻĄ
W KÓŁKO!KIBICE SĄ ZNUDZENI TYM WSZYSTKIM Czytaj całość