Maciej Kmiecik: Zostałeś objawieniem sezonu 2013 w Plebiscycie Tygodnika Żużlowego i SportoweFakty.pl. Takie wyróżnienie chyba zobowiązuje, tym bardziej, że można je otrzymać praktycznie tylko raz?
Paweł Przedpełski: Rzeczywiście, pierwszy raz jestem na tej gali i dla mnie to wyróżnienie jest ukoronowaniem poprzedniego sezonu. Na pewno to mobilizuje do jeszcze cięższej pracy i skuteczniejszej jazdy w tym roku. Będę chciał jeździć jeszcze lepiej niż w poprzednim sezonie. Dam z siebie wszystko na torze.
Pewnie gdyby ktoś dokładnie rok temu powiedział ci, co osiągniesz w sezonie 2013 pewnie w życiu byś w to nie uwierzył?
- Dokładnie. W życiu bym nie pomyślał, że będzie aż tak dobrze. Te wyniki przeszły moje najśmielsze oczekiwania i marzenia. Chciałbym w 2014 roku chociażby powtórzyć to, co udało mi się osiągnąć w moim debiucie. Jestem naprawdę bardzo zadowolony z poprzedniego sezonu.
Mówisz o powtórce, ale apetyt rośnie w miarę jedzenia i pewnie masz większe ambicje...
- Zawsze chciałoby się z roku na rok robić progresję. Każdy z nas ma takie plany i marzenia. Oczywiście, ja też o tym marzę. Nie zawsze jednak wszystko wychodzi. W sezonie 2014 będzie trochę mniej meczów w lidze i mamy nieco inny skład. Nie ma co jednak na to patrzeć. Jeśli będę jeździł dobrze, dostanę swoją szansę w meczach ligowych. Podchodzę do sezonu z zimną głową i nie przejmuję się na zapas tym, co będzie.
W poprzednim sezonie miałeś okazję rozwinąć się, bo byłeś w tak genialnej formie, że zastępowałeś w meczach ligowych liderów drużyny. W tym roku w tym dream teamie myślisz, że może powtórzyć się sytuacja, że będziesz jechał z rezerwy taktycznej za seniorów?
- Chciałbym, żeby się to powtórzyło i aby trener mógł korzystać z mojej osoby
jako rezerwy taktycznej. Oznaczałoby to, że jestem znów w dobrej formie. Czy tak będzie, tego nikt nie wie.
Czym dla Ciebie jest występowanie w drużynie naszpikowanej takimi gwiazdami?
- Można się wiele nauczyć od najlepszych żużlowców świata. Jest okazja porozmawiać z doświadczonymi i utytułowanymi zawodnikami. Koledzy podpowiadają, co trzeba robić, żeby jeździć jeszcze lepiej, jakich błędów się wystrzegać. Jestem z najmniejszym stażem nie tylko w klubie, ale chyba w całej ekstralidze. Na razie się uczę i chcę jeździć jak najlepiej.
Niedawno podpisałeś nowy zawody kontrakt z Unibaksem. Dla Ciebie to także nowość, bo teraz będziesz sam dbał o sprzęt. Dużo się zmieni?
- Kontrakt zawodowy od amatorskiego różni się tym, że trzeba samemu dozować inwestycje. W poprzednim roku miałem sprzęt zapewniony przez klub. Teraz muszę o wszystko zadbać sobie sam.
Nie bałeś się tego wyzwania?
- Nie. Kiedyś trzeba przejść na zawodowy kontrakt. Z chłopakami z mojego teamu doszliśmy do wniosku, że to jest odpowiedni moment. Z klubem też doszliśmy do porozumienia. Obie strony są zadowolone z takiego rozwiązania.
Kiedy planujesz wyjechać na tor? Jak będą wyglądały ostatnie tygodnie przygotowań?
- Pierwsze treningi planowane są w okolicach 10-11 marca. Pogoda jest już na tyle dobra, że praktycznie można wychodzić na tor już w tym momencie. Moim zdaniem nie ma sensu jeździć tak wcześnie przed rozpoczęciem sezonu. Na razie głód jazdy zaspokajam motocrossem.
Waszym celem na ten sezon jest zdobycie tytułu mistrzowskiego, ale wystartujecie z bagażem minusowych punktów. Poradzicie sobie?
- Zobaczymy. Na pewno jest to duże utrudnienie dla nas. Musimy sobie jakoś poradzić. Nic już z tym nie zrobimy i trzeba od początku sezonu odrabiać straty. Jedyne co to musimy jechać i od pierwszych kolejek wygrywać mecze. Musimy stworzyć zgrany zespół, który najpierw awansuje do play-off, a później powalczy o najwyższe cele.
Przebojem wdarłeś się do reprezentacji Polski juniorów, z którą w Pardubicach zdobyłeś srebrny medale DMŚJ. W tym roku pewnie chciałbyś także zaistnieć indywidualnie na arenie międzynarodowej?
- W zeszłym roku w ogóle nie byłem zgłoszony do indywidualnych mistrzostw świata juniorów. W tym roku będę już walczył o awans i mam nadzieję, że najpierw uda mi się dostać do finałów, a później walczyć o najwyższe cele.
Поживем-увидим, в конце сезона я хотел бы увидеть издевательский смех магии! Август увидим, кто о Czytaj całość