Liczę na kolejne komplety - rozmowa z Krystianem Pieszczkiem, zawodnikiem Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Po zdobyciu Brązowego Kasku, Krystian Pieszczek wreszcie był niepokonany w meczu ligowym w barwach swojego klubu. Niespełna 18-letni gdańszczanin liczy na dalszy progres swojej formy.

Michał Gałęzewski: Zdobyłeś Brązowy Kask, a następnie przywiozłeś pierwszy płatny komplet w swoim macierzystym klubie. To twój najlepszy weekend w karierze? Krystian Pieszczek: Chyba tak, choć szczerze mówiąc, aż tak nie rozpamiętuję swoich startów. Jest dobrze, a będzie coraz lepiej. Liczę, że zostanie tak do końca sezonu. Bardzo długo czekałeś na ten komplet punktów. Zawsze coś dziwnego się działo w przynajmniej jednym biegu... - Teraz to się udało i mam nadzieję, że coraz częściej będę przywoził komplety punktów w meczach ligowych. Oby tak dalej! Żałujesz tego, że w jednym biegu Thomas H. Jonasson nie dał ci wygrać? - Absolutnie nie, bo przecież w meczach ligowych nie chodzi o to, by wyprzedzać kolegę z drużyny. Jak bym chciał, to mógłbym oczywiście pojechać szerzej i go wyprzedzić, jednak jechaliśmy drużynowo i nie chcieliśmy sobie zajeżdżać drogi.

W sobotę Krystian Pieszczek obronił Brązowy Kask
W sobotę Krystian Pieszczek obronił Brązowy Kask

Prawie wszyscy zawodnicy ostro walczyli na trasie, a ty nie musiałeś, bo praktycznie zawsze prowadziłeś od startu do mety. - W jednym biegu miałem problem, ale sobie z nim poradziłem, z czego się cieszę. Wcześniej wygrywaliście większość spotkań, ale te zwycięstwa były wymęczone. Teraz doszło do takiej sytuacji, że trener musiał się zastanawiać kogo możesz zamienić w końcowej fazie meczu i kogo odsuwać od biegów nominowanych, bo wszyscy solidnie punktowali. - Zawsze są jakieś problemy w drużynie, a teraz ich nie było. Wszyscy pojechaliśmy na swoim poziomie. Jesteśmy zadowoleni z naszego wyniku i myślę, że do końca sezonu będzie podobnie. Obyśmy dojechali do niego cali i zdrowi.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy! Obrona Brązowego Kasku daje ci komfort psychiczny przed końcową częścią sezonu? - Na pewno jestem teraz bogatszy o doświadczenie i mocniejszy psychicznie. Obroniłem tytuł, a bronić jest zawsze ciężej niż zdobywać. Liczę na to, że w przyszłym roku też go obronię. Rafał Okoniewski jest jedynym zawodnikiem, który trzy razy z rzędu zdobywał Brązowy Kask... - ... no i mam nadzieję, że w przyszłym sezonie powtórzę jego wyczyn.

Podczas meczu z Lokomotivem Pieszczek był nieuchwytny
Podczas meczu z Lokomotivem Pieszczek był nieuchwytny

Na gdańskim torze odbędzie się finał MMPPK. Patrząc na waszą dyspozycję, medal jest jak najbardziej w waszym zasięgu. - Pojedziemy naszą ekipą juniorską, a w drużynach z ENEA Ekstraligi brakuje słabych ogniw. Musimy jednak stanąć na wysokości zadania. Swoją szansę dostał twój kolega jeszcze z czasów minitoru - Dominik Kossakowski, dobry mecz odjechał Marcel Szymko... Siła gdańskich wychowanków rośnie? - Dominik jest jeszcze młody i jemu potrzeba stałego objeżdżenia. Jego wyniki będą coraz lepsze i widać jak spisuje się na treningach. Wygrywa z coraz lepszymi zawodnikami i jestem przekonany, że teraz będzie coraz lepiej. Zobaczymy jak się jego talent rozwinie. Renault Zdunek Wybrzeże czeka teraz meczu w Grudziądzu. Traktujesz to spotkanie jako pojedynek większego kalibru? - Na pewno tak, bo nie będzie to łatwy mecz. To spotkanie na szczycie i albo w nim zwyciężymy, albo nie. Zrobimy jednak wszystko, aby stanąć na wysokości zadania i rozstrzygnąć ten pojedynek na naszą korzyść. Nie będzie nam jednak łatwo.

Źródło artykułu: