Dramat Byków i braci Pawlickich - relacja z meczu Fogo Unia Leszno - Unia Tarnów

Choć o wejście do play-offów walczy się przez sześć miesięcy, o wszystkim zadecydować może jeden bieg. Tak było w Lesznie, gdzie dzięki wygranej w piętnastej gonitwie, w meczu triumfowali tarnowianie.

Nieprzypadkowo oczy kibiców w całej żużlowej Polsce zwrócone były w niedzielę na Stadion im. Alfreda Smoczyka. Walka o czwarte miejsce w play-offach stała się bowiem wewnętrzną sprawą Fogo Unii Leszno i Unii Tarnów. Szybko stało się jasne, że punkt bonusowy, dzięki sporej zaliczce z pierwszego meczu, trafi na konto Jaskółek. Wygrywając całe spotkanie, to leszczynianie byliby jednak bliżej walki o medale.

Nie ulega wątpliwości, że dla obu drużyn piętnasta gonitwa była najważniejszą w tym sezonie. Gospodarze prowadzili przed nią dwoma punktami i do pełni szczęścia - czyli meczowego zwycięstwa - wystarczał im biegowy remis. Szanse były tym większe, że pod taśmą ustawili się bracia Pawliccy. Obaj zostali przechytrzeni przez byłego zawodnika Byków - Janusza Kołodzieja. "Koldi" i jadący u jego boku Maciej Janowski rozstrzygnęli wszystko już podczas pierwszego okrążenia. Para gospodarzy zobaczyła wtedy nie tylko odjeżdżających rywali, ale i uciekające nadzieje na medale.

Kapitan Fogo Unii Leszno zepsuł prawdopodobnie najważniejszy bieg tego sezonu
Kapitan Fogo Unii Leszno zepsuł prawdopodobnie najważniejszy bieg tego sezonu

Stawkę tego meczu czuć było już od pierwszego wyścigu. Nerwów na wodzy nie potrafił utrzymać nawet Kenneth Bjerre, który wjechał w pierwszym biegu w taśmę startową. Emocji nie brakowało też z powodu decyzji sędziego. Gdy w drugiej gonitwie po upadku Kacpra Gomólskiego zdecydował się on na wykluczenie Piotra Pawlickiego, z dezaprobatą w kierunku wieży sędziowskiej ręce rozkładał prezes Fogo Unii - Józef Dworakowski. Faktem jest, że owa decyzja miała wpływ na losy całego spotkania. Osamotniony w powtórce biegu Marcin Nowak nie sprostał rywalom i goście wygrali 5:1.

Leszczynianie przez długi czas walczyli o odrobienie strat i dopięli swego w siódmej gonitwie tego meczu. Było to zasługą Kennetha Bjerre i Grzegorza Zengoty, którzy - pomimo rywalizacji z Januszem Kołodziejem oraz znakomicie dysponowanym Kacprem Gomólskim - zwyciężyli 5:1. Gdy po dziewiątym wyścigu przewaga Byków wzrosła do sześciu punktów, gospodarzom wydawało się, że zwycięstwo nad tarnowianami jest na wyciągnięcie ręki. - Chcieliśmy rozstrzygnąć ten mecz przed piętnastym wyścigiem - tłumaczył kierownik Fogo Unii, Paweł Jąder.

Straty skrzętnie zaczęli jednak odrabiać rywale. Efektem był meczowy remis przed biegami nominowanymi. Można się zastanawiać, czy leszczynianie nie przegrali meczu ze względu na zły dobór par w ostatnich dwóch wyścigach. Nie pojawił się w nich najlepiej punktujący po stronie gospodarzy Damian Baliński. Do decydującego biegu posłani zostali Przemysław i Piotr Pawliccy, mimo że w swoich poprzednich gonitwach przyjechali odpowiednio na czwartej oraz trzeciej pozycji.

Dzięki wygranej w Lesznie, awans do play-offów w swoim rękach mają tarnowianie, którzy wyprzedzają Byki dwoma punktami. - Przegraliśmy kluczowy mecz, ale dopóki są szanse, będziemy walczyć o wejście do czwórki - deklarują jednym głosem zawodnicy Fogo Unii, przed którymi mecz w Toruniu oraz potyczka na własnym torze przeciwko Stali Gorzów. - Jesteśmy już blisko, ale trzeba wykonać jeszcze ostatni krok - podsumował uradowany zawodnik przyjezdnych, Leon Madsen.

Czy tarnowianie mogą się już cieszyć z play-offów?
Czy tarnowianie mogą się już cieszyć z play-offów?

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Punktacja:

Unia Tarnów - 46
1. Maciej Janowski - 10 (0,2,3,2,3)
2. Leon Madsen - 8 (3,0,0,3,2)
3. Artiom Łaguta - 6 (3,2,0,1)
4. Martin Vaculik - 3+1 (0,1*,1,1,0)
5. Janusz Kołodziej - 12+1 (3,1,3,3,2*)
6. Kacper Gomólski - 5+1 (3,0,1,1*)
7. Edward Mazur - 2+1 (2*,0,-)

Fogo Unia Leszno - 44
9. Kenneth Bjerre - 9 (t,3,3,0,3)
10. Grzegorz Zengota - 5+3 (1*,2*,2*,0)
11. Fredrik Lindgren - 7 (2,1,0,3,1)
12. Damian Baliński - 8+1 (1*,3,2,2,-)
13. Przemysław Pawlicki - 8+1 (1*,3,2,2,0)
14. Marcin Nowak - 1 (1,0,0)
15. Piotr Pawlicki - 6+1 (2,w,2,1*,1)

Bieg po biegu:
1. (61,13)
Madsen, Pi.Pawlicki, Zengota, Janowski (Bjerre - t) 3:3
2. (61,59)
Gomólski, Mazur, Nowak, Pi.Pawlicki (w) 1:5 (4:8)
3. (60,71)
Łaguta, Lindgren, Baliński, Vaculik 3:3 (7:11)
4. (59,66)
Kołodziej, Pi.Pawlicki, Prz.Pawlicki, Mazur 3:3 (10:14)
5. (61,34)
Baliński, Janowski, Lindgren, Madsen 4:2 (14:16)
6. (60,78)
Prz.Pawlicki, Łaguta, Vaculik, Nowak 3:3 (17:19)
7. (60,69)
Bjerre, Zengota, Kołodziej, Gomólski 5:1 (22:20)
8. (61,52)
Janowski, Prz.Pawlicki, Pi.Pawlicki, Madsen 3:3 (25:23)
9. (60,85)
Bjerre, Zengota, Vaculik, Łaguta 5:1 (30:24)
10. (60,79)
Kołodziej, Baliński, Gomólski, Lindgren 2:4 (32:28)
11. (60,98)
Madsen, Prz.Pawlicki, Łaguta, Zengota 2:4 (34:32)
12. (61,63)
Lindgren, Janowski, Gomólski, Nowak 3:3 (37:35)
13. (60,62)
Kołodziej, Baliński, Vaculik, Bjerre 2:4 (39:39)
14. (61,00)
Bjerre, Madsen, Lindgren, Vaculik 4:2 (43:41)
15. (61,63)
Janowski, Kołodziej, Pi.Pawlicki, Prz.Pawlicki 1:5 (44:46)

NCD: Janusz Kołodziej (Unia Tarnów) - 59,66 s. (w 4. wyścigu)
Sędzia: Ryszard Bryła
Komisarz toru: Aleksander Janas
Widzów: około 8 tys. 
Zawodnicy startowali według I zestawu.

Źródło artykułu: