Wychowanek Stali Gorzów z numerem 18 będzie wyczekiwał swojej szansy, by kogoś zastąpić i w ten sposób zadebiutować w elitarnym cyklu. W piątek wziął udział w sesji treningowej dla wszystkich zawodników. - Tor jest troszkę inaczej przygotowany. BSI z FIM przez kilka dni tutaj pracowali. Nawierzchnia jest jednak optymalna, równa i można szybko po niej jeździć. Nie ma żadnych niespodzianek - opisywał "Pele". - W sobotę będzie wielkie ściganie na naszym stadionie - dodał.
Z Łukaszem Cyranem rozmawialiśmy w trakcie próbnych jazd, kiedy to był po kilku zjazdach, podczas których całkiem nieźle sobie radził. Młodzieżowiec sprawdzał swoje dwa motocykle, by ustawić je w podobny sposób. - Mieliśmy sporo pracy, ale to była tylko wymiana osłony karbonowej na wydech. Przekładaliśmy ją z jednego motoru na drugi, żeby się przesiąść, sprawdzić i porównać. Stawiam na pierwszy z motocykli, na którym zawsze jeżdżę podczas ligowych meczów. Dobrze się spisuje. Wystarczy "dograć" drugi silnik, aby było równie dobrze, a może i lepiej - wyjaśnił.
Rola rezerwowego nie jest łatwa. Zawodnik czeka w parkingu i tak naprawdę poluje na niedyspozycję kolegów z toru. Cyran wraz z Adrianem Cyferem bardzo chcieliby pokazać się w Grand Prix. - Zawsze jest płomyk nadziei na występ. Niemniej jednak zawodnicy walczą o tytuł indywidualnego mistrza świata, więc na pewno nikt nie odpuści. Jest komplet zawodników - mówił junior miejscowego zespołu.
Faktycznie w parkingu Stadionu im. Edwarda Jancarza pojawili się wszyscy uczestnicy, prócz kontuzjowanego Darcy'ego Warda, którego zastępuje Ales Dryml. W treningu wziął udział zarówno Nicki Pedersen, jak i Tai Woffinden. Brytyjczyk twierdził, że dobrze się czuje i wystąpi w gorzowskiej rundzie GP. - Tai Woffinden boryka się z kontuzją, ale każdy żużlowiec jest na tyle twardy, że w zawodach o takiej randze wystartuje i nie będzie odpuszczał. Jeśli któryś z zawodników w trakcie zawodów wjedzie w taśmę albo zrezygnuje w trakcie to na pewno będę dumny i szczęśliwy, że będę mógł również wyjechać choćby w jednym biegu cyklu Grand Prix - kontynuował Cyran.
Dla młodego jeźdźca z pewnością jest to spore przeżycie znaleźć się w takiej stawce. Choć Łukasz Cyran jest najstarszy spośród gorzowskich juniorów, to nie jest wyjątkiem w tej kwestii. Z wielką uwagą przyglądał się pracom innych zawodników. - Za bardzo nie można do siebie podchodzić i podpatrywać ustawień, bo każdy inaczej jeździ, ale przyglądam się pracy całych teamów, jak mają wszystko perfekcyjnie dograne. Każda rzecz w stu procentach musi zagrać, bo jeżeli jedna głupia błahostka nie będzie pasować to wynik idzie w drugą stronę. Obserwuję również zachowanie zawodników, jak podchodzą do treningu i jakie robią zmiany. Na pewno wyjdzie mi to na plus w przyszłości - stwierdził.
Nawet jeśli nie wyjedzie na tor, to zawodnik i tak będzie zadowolony z tego, czego doświadczy podczas zawodów. - Na pewno będzie to budujące doświadczenie. Prócz tej imprezy jednym z ważniejszych startów był finał mistrzostw Europy juniorów. Jechałem w Chorwacji, w Gorican. Do tego Indywidualne Mistrzostwa Polski. To nie jest klasa światowa, tylko krajowe podwórko. W Grand Prix mogę podejrzeć prawdziwych zawodowców, w pełnym tego słowa znaczeniu, jak pracują przy sprzęcie i na torze - powiedział junior żółto-niebieskich.
Pogoda w tym roku w Polsce bywa kapryśna, ale obecnie w Gorzowie jest ciepło. Prognozy są dość optymistyczne i zdaniem naszego rozmówcy nic nie powinno stanąć na przeszkodzie żużlowemu świętu. - Kłopotu żadnego nie będzie. Raz jest ciepło, raz zimno, więc jedyny problem to dobór dysz do silnika. Raz jest duszno, a innym raz zawieje wiatr. Czasem świeci słońce. Będzie problem z dopasowaniem tego, ale to jest światowa czołówka i oni już tyle jeździli po świecie, że wiedzą, jak ustawienia dostosować do warunków, również atmosferycznych, nie tylko tych na torze - przyznał młodzieżowiec.
A kogo żużlowiec widzi w czołówce gorzowskiego turnieju? Kandydatów jest wielu i prawidłowe wytypowanie podium jest niczym wygrana na loterii. Rezerwowy najbliższej rundy liczy jednak na swoich kolegów. - To trudne pytanie. Na pewno chciałbym, żeby Niels, Krzychu i Bartek bardzo dobrze się zaprezentowali. Marzy mi się, żeby w Gorzowie na podium była trójka ze Stali Gorzów, ale stawka jest tak wyrównana, że każdy może zaskoczyć. Ciekaw jestem, jak zaprezentuje się Tai Woffinden, który jest objawieniem tego sezonu. Jeśli pojedzie tak, jak w kilku ostatnich rundach to ma szansę na wygraną - uważa Łukasz Cyran. - Prócz naszej gorzowskiej trójki stawiam więc na Woffindena. Ewentualnie Zagar i Holder - dodał na zakończenie.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Jak to dojrzysz i wpoisz Czytaj całość