Artur Mroczka: Nie znamy jeszcze siły GKM-u na wyjazdach

Żużlowcy Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk w niedzielę pojadą z GKM-em Grudziądz. Oczy wszystkich kibiców będą wpatrzone w Artura Mroczkę – grudziądzanina jeżdżącego w czerwono-biało-niebieskich barwach.

Artur Mroczka na kilka dni przed spotkaniem, ze spokojem podchodzi do hitu I ligi. - Jeszcze nie zacząłem się mocno nastawiać. Jest trochę czasu i przede mną jeszcze treningi w Gdańsku - powiedział zawodnik, który ostatnio zaliczył kiepskie zawody w Anglii. - To był jeden słabszy mecz - trudno, tak wyszło. Każdy zawodnik miewa jednak takie spotkania i jak każdy by miał tylko jedną wpadkę, byłoby dobrze. Na początku sezonu spisywałem się dobrze, ostatnio jednak było wolne i miałem dwa razy po dwa tygodnie odpoczynku. Naładowałem baterie i szykuję się na kolejne mecze w Anglii i w Polsce. Teraz już będzie dobrze - przekonuje żużlowiec Renault Zdunek Wybrzeża Gdańsk i Belle Vue Aces.

W porównaniu do potyczki obu drużyn w Grudziądzu. Wszyscy seniorzy grudziądzkiej drużyny wydają się być szybcy w tym momencie szybcy, a Ales Dryml udanie zastąpił Tomasza Chrzanowskiego. GKM wygląda na silniejszą drużynę niż w momencie, w którym mierzył się z czerwono-biało-niebieskimi? - Czy ja wiem? GKM Grudziądz to po prostu dobry klub, mający w swoich szeregach dobrych zawodników. My jednak patrzymy na siebie. Ja jak przegram bieg, to nie zwracam uwagi na to, że jechałem z dobrymi, czy z gorszymi rywalami, tylko szukam u siebie gdzie popełniłem błąd i chcę wygrać kolejny wyścig. Nie znamy jeszcze siły GKM-u na wyjazdach. W Lublinie wygrali niewielką różnicą, ale nie mieli żadnego innego trudnego meczu poza swoim torem. Od wyniku naszej konfrontacji zadecyduje forma dnia poszczególnych zawodników - uważa Artur Mroczka.

Żużlowcy największe postępy notują podczas wieku juniora. Czy da się czegoś nauczyć ukształtowanego seniora? - Ja tego nie wiem, bo jestem seniorem ale cały czas się czuję jak junior (śmiech). Niby jadę kolejny sezon, ale ten czas bardzo szybko leci. W listopadzie skończę 24 lata i cały czas się uczę. Zawsze mówiłem, że do momentu w którym nie będę ułożonym zawodnikiem muszę nad sobą pracować. Ciągle można coś zmienić w stylu jazdy, czy w sprzęcie, co pomaga jeździć jak najszybciej. Cały czas się rozwijam i chciałbym notować systematyczne postępy przez 3-4 sezony, a potem będę już ułożonym żużlowcem - przewiduje Mroczka.

W ciągu ostatnich dwóch sezonów Mroczka miał podpisany kontrakt w ENEA Ekstralidze. Obecnie najlepsza klasa rozgrywkowa liczy dziesięć zespołów, ale w kolejnym roku ma być ich już tylko osiem. Jak widać po wynikach, siły wszystkich drużyn są do siebie zbliżone i każdy może wszędzie wygrać. - Można zobaczyć ilu zawodników w Ekstralidze ma słabe sezony. Starsi żużlowcy jeżdżą na 5-7 punktów, a my - młodsi potrafimy zdobyć tyle samo, a chęciami możemy osiągnąć jeszcze więcej. Jak klub i trener będą chcieli, to będę jeździł w Gdańsku. W Gorzowie byłem przez dwa lata i nie jeździłem, a teraz pojawiają się głosy, że szkoda że tam nie zostałem. Jak tak się traktuje zawodnika, to współpraca nie może długo trwać. Zamienianie młodszego zawodnika na starszego, który nie gwarantuje punktów nie ma większego sensu. Fajnie, że dostałem się do Gdańska. To dobra decyzja i będzie procentowała - przyznał zawodnik.

Artur Mroczka znów zagra na nosach grudziądzkich kibiców i będzie ojcem zwycięstwa z GKM-em?
Artur Mroczka znów zagra na nosach grudziądzkich kibiców i będzie ojcem zwycięstwa z GKM-em?
Źródło artykułu: