ŻKS Litex MDM Polcopper Ostrovia w dwóch pierwszych meczach sezonu wygrał u siebie 46:43 z Orłem Łódź i uległ na wyjeździe Lokomotivowi Daugavpils 36:54. Wyniki te nie napawają wielkim optymizmem przed kolejnymi potyczkami. - Jestem tradycjonalistą. W poprzednim sezonie w pierwszych trzech kolejkach sprawdziłem wszystkich zawodników i podobnie zamierzam zrobić teraz. W najbliższym meczu z Kolejarzem Rawag Rawicz damy szansę pokazania się Madsowi Korneliussenowi oraz Denisowi Gizatullinowi. W sobotę w eliminacjach IMŚJ w Czerwonogradzie pojedzie Władimir Borodulin i on na razie odpocznie od polskiej ligi. "Wowa" cały czas jednak jest "pod bronią" w gotowości startowej - wyjaśnia Michał Widera.
Trener Litex MDM Polcopper Ostrovia nie kryje, że jego podopieczni nie pokazali w dotychczasowych dwóch meczach całego swojego potencjału. - Mecz z Kolejarzem Rawicz jest na "odblokowanie" niektórych zawodników. Nasz kapitan Mariusz Staszewski ma sporego pecha. Praktycznie w obu meczach można powiedzieć, że jechaliśmy bez niego. Również Władimir Borodulin boryka się z problemami. Tutaj jest kwestia jego silników, które po dwóch wyścigach nagle nie spisują się tak, jak powinny. Jego team cały czas szuka rozwiązania kłopotów sprzętowych "Wowy". Potencjał w naszej drużynie jest. Kwestia tylko, żeby wszystko wypaliło. Jestem optymistą i wierzę, że jak wszyscy zawodnicy wystrzelą, będziemy dużo groźniejsi - dodaje trener ostrowskiej drużyny.
Pomimo tego, że trener Michał Widera w odwodzie ma wielu doświadczonych zawodników, nie radzą sobie oni z odczytywaniem zmieniających się warunków torowych w trakcie meczu. Po raz drugi powtórzyła się sytuacja, że ostrowski zespół dobrze zaczyna spotkanie, a spore problemy ma w drugiej jego fazie. - Poddane to zostanie szczegółowej analizie. Nie może być tak, że przy tylu doświadczonych żużlowcach my dobrze rozpoczynamy mecz, a później nie radzimy sobie. W Daugavpils trzymaliśmy się do 6-7 wyścigu, a później było lanie. Gdyby sytuacja była odwrotna, że gospodarz zaskakuje nas torem, a my później odczytujemy warunki torowe, to jeszcze bym to zrozumiał. My jednak mamy odwrotny przypadek, który jest dla mnie niezrozumiały i musimy coś z tym zrobić - wyjaśnia Widera.
Być może jeszcze przed niedzielnym meczem w kadrze ostrowskiego klubu pojawią się dwaj nowi zawodnicy. - Przedstawiłem ich nazwiska zarządowi klubu, który rozmawia na temat ich ewentualnego wzmocnienia naszej kadry. Najpierw jednak musimy sfinalizować rozmowy, a dopiero później podamy to do wiadomości publicznej - zastrzega trener Litex MDM Polcopper Ostrovia.
W niedzielnym meczu przeciwko Kolejarzowi Rawag Rawicz w ostrowskim zespole ma także pojechać inny gość niż w dotychczasowych dwóch meczach, kiedy to barw Litex MDM Polcopper Ostrovia bronili Artur Czaja i Marcin Nowak. - Ta kwestia rozstrzygnie się dopiero w piątek, kiedy to okaże się, który z zawodników załapie się do składu ekstraligowej drużyny na niedzielę - wyjaśnia Widera.