Śmiertelnie potrącił kobietę na pasach. Po tym wypadku zmieniło się wszystko

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Tomasz Chrzanowski
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Tomasz Chrzanowski

Tomasz Chrzanowski to jeden z najbardziej niedocenionych wychowanków toruńskiego żużla. Wiele w jego życiu zmienił wypadek, w którym śmiertelnie potrącił kobietę na pasach.

W tym artykule dowiesz się o:

Tomasz Chrzanowski to jeden z niedocenionych wychowanków toruńskiego Apatora, który po odejściu w 2002 roku nigdy już do klubu nie wrócił. Jego karierę naznaczył tragiczny wypadek.

W latach 90. XX wieku toruńska szkółka żużlowa słynęła z wychowywania utalentowanych zawodników. Wielu z nich nie miało jednak okazji rozwinąć kariery w Apatorze i osiągało sukcesy w innych drużynach. Do tego grona należy urodzony 4 lutego 1980 roku w Lulkowie Tomasz Chrzanowski.

Na żużlową ścieżkę wstąpił za namową starszego brata Mariusza, który sam nie zdobył licencji, ale swoim talentem zainspirował Tomasza. Początkowo Chrzanowski miał trenować na minitorze, jednak po jego zamknięciu trafił na duży tor przy ulicy Broniewskiego. Dla wielu młodych zawodników okazało się to korzystne.

ZOBACZ WIDEO: Nowy pomysł PGE Ekstraligi. Szczera opinia Cegielskiego

Licencję uzyskał w 1997 roku i szybko rozpoczął starty w zawodach młodzieżowych. W Pomorskiej Lidze Młodzieżowej w pierwszych trzech biegach zdobył osiem punktów. Do rozgrywek ligowych wprowadzono go 22 czerwca, kiedy Apator mierzył się z Włókniarzem Częstochowa. Chrzanowski w czterech startach zdobył pięć punktów i bonus.

Później nie było już tak dobrze - w debiutanckim sezonie wystąpił w siedmiu meczach, zdobywając łącznie siedem punktów i dwa bonusy w szesnastu biegach. W kolejnych latach jego pozycja w drużynie się umacniała. Był pewnym punktem formacji młodzieżowej i w razie potrzeby zastępował seniorów.

Do 2002 roku w barwach Apatora wystąpił w 97 spotkaniach, zdobywając 470 punktów i 75 bonusów. Jego średnia biegowa wyniosła 1,310 pkt. Największym sukcesem było zdobycie złotego medalu Drużynowych Mistrzostw Polski w 2001 roku, do czego znacznie się przyczynił.

W Toruniu Chrzanowski nie był wielką gwiazdą, ale był solidnym młodzieżowcem, który wielokrotnie zdobywał cenne punkty. Za jego najważniejszy mecz w Apatorze można uznać ostatnie spotkanie sezonu 2001, kiedy torunianie zapewnili sobie złoty medal DMP po wygranej z Atlasem Wrocław. Chrzanowski zdobył wówczas 10 punktów, choć mógł mieć ich więcej – wspomina Daniel Ludwiński, dziennikarz "Nowości Dziennika Toruńskiego" i autor książki "Od dirt-tracku do Motoareny".

Po zwycięstwie nad Atlasem w Toruniu zapanowała euforia. Kluczową postacią w tym meczu był właśnie Chrzanowski. - Z tym spotkaniem wiąże się kilka ciekawostek. Apator przygotowywał się do niego wspólnie z Polonią Bydgoszcz, a na treningi do Torunia przyjeżdżał m.in. Tomasz Gollob. Wcześniej, gdy Polonia walczyła z Wrocławiem, Michał Robacki korzystał ze sprzętu Chrzanowskiego, co pomogło bydgoszczanom pokonać Atlas, a to było korzystne dla Torunia – dodaje Ludwiński.

Dzień przed finałem prezes Marek Karwan przewidywał, że Chrzanowski zdobędzie 12 punktów. Ostatecznie wywalczył ich 10, ale bez defektu mógł spełnić przepowiednię. Był to jeden z najlepszych występów w jego juniorskiej karierze.

W sezonie 2003 Chrzanowski reprezentował już barwy Wybrzeża Gdańsk. Jak opisuje serwis speedway.hg.pl, "jego karierą zachwiało wydarzenie z 2001 roku, kiedy to na pasach śmiertelnie potrącił kobietę. Nie mogąc odnaleźć się psychicznie, po roku 2003 postanowił zmienić klimat i przeniósł się do Gdańska".

W barwach Wybrzeża szybko stał się liderem drużyny, spędzając tam pięć sezonów, z przerwą na rok w Rzeszowie. W tym czasie pojawiła się możliwość jego powrotu do Torunia, ale Unibax zdecydował się postawić na innego zawodnika.

- Po przejęciu klubu przez Romana Karkosika Chrzanowski miał szansę wrócić do Unibaksu. Ostatecznie jednak wybrano Mateja Zagara - przypomina Ludwiński.

Później Chrzanowski ścigał się jeszcze w Polonii Bydgoszcz, GKM-ie Grudziądz, Orle Łódź i KSM-ie Krosno. Po sezonie 2016 zakończył karierę, nie znajdując nowego pracodawcy.

Największym osiągnięciem w jego karierze był awans do cyklu Grand Prix w 2005 roku, co było ogromnym zaskoczeniem. W Grand Prix Challenge w Vojens zajął drugie miejsce za Antonio Lindbaeckiem, co otworzyło mu drogę do elity.

Jako stały uczestnik cyklu nie osiągnął jednak większych sukcesów. W dziewięciu turniejach zdobył 28 punktów, co dało mu piętnaste miejsce w klasyfikacji generalnej. Najlepiej zaprezentował się w Grand Prix Wielkiej Brytanii w Cardiff, gdzie zdobył 7 punktów i otarł się o awans do półfinału.

W ligowych rozgrywkach Chrzanowski przejechał dwadzieścia sezonów. Był solidnym ligowcem, ale bez większych osiągnięć indywidualnych. Największe sukcesy odnosił jako junior - zdobył srebrny i brązowy medal Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wśród seniorów jego najlepszym wynikiem było ósme miejsce w IMP w 2004 roku.

Komentarze (2)
avatar
SpartaWKS
30 min temu
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W 2001 roku gwiazdą dwumeczu nie był Ozil a zawodnik Sparty Sawina, który dziwnie zaniemógł bo był już dogadany na przyszły sezon z Apatorem. 
avatar
Beka z falubłaznów
2 h temu
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Popularny Ōzil.