KSM Krosno w niedzielę bez Martina Smolinskiego. Dlaczego?

Sporego osłabienia przed niedzielnym spotkaniem z ŻKS ROW Rybnik doznało KSM Krosno. Wilki do meczu przystąpią osłabione brakiem jednego z liderów - Martina Smolinskiego.

Przypomnijmy, że niedzielne spotkania II ligi pierwotnie miały się odbyć 1 kwietnia, jednak ze względu na przeciągającą się zimę, zostały decyzją PZM przełożone na 5 maja. Przez taki termin, klub z Podkarpacia nie może skorzystać z usług wicemistrza świata w wyścigach na długim torze. - Początek sezonu wprowadził trochę zamieszania w żużlowy kalendarz, bo przez pogodę sporo imprez było przekładanych. Najbliższy weekend miałem już dużo wcześniej zaplanowany i w związku z tym nie ma możliwości, żebym przyjechał do Krosna - tłumaczy Martin Smolinski.

[i]

- W sobotę startuję w Moorwinkelsdamm. To zawody, które rozgrywane są późnym wieczorem i byłoby mi bardzo trudno dojechać na czas do Krosna, ponieważ w 10 godzin musiałbym pokonać dystans 1200 km. Nie ma na to szans. Ponadto w niedzielę jeden z moich głównych sponsorów urządza w siedzibie firmy dzień otwarty i muszę się tam pojawić. Już w lutym to było ustalone i nie mogę tego anulować, bo bez moich sponsorów nie mógłbym się ścigać -[/i] mówi niespełna 29-letni żużlowiec.

- Żałuję, że tak wyszło, ale myślę o drużynie i będę w niedzielę trzymał za chłopaków kciuki! - przekonuje Niemiec, który w dwóch pierwszych meczach ligowych KSM Krosno wykręcił średnią biegopunktową 1,546. Trzeba jednak nadmienić, iż miał trochę pecha, bo gdyby nie m.in. defekty na punktowanych pozycjach, średnia byłaby bardziej okazała.

Wobec absencji Niemca, szansę startu ponownie dostanie Adrian Szewczykowski. Wychowanek Stali Gorzów po nieudanym występie na inaugurację ze Speedway Wandą Instal Kraków, w zeszłą niedzielę nie znalazł się w składzie na spotkanie w Opolu. - Adrian ostatnio pracował trochę przy sprzęcie, z tego co wiem trenował też w Gorzowie. Stać go na lepsze wyniki i myślę, że w niedzielę to pokaże. W zeszłym roku na naszym torze zwykle dobrze punktował, więc wydaje mi się, że mecz Krakowem był tylko wypadkiem przy pracy - twierdzi Wojciech Zych, wiceprezes KSM Krosno. - Szkoda, że Martin nie może się pojawić na tym spotkaniu, ale niedzielny termin niestety nie był zależny od nas i został ustalony odgórnie - dodał na zakończenie działacz Wilków.

Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!

Źródło artykułu: