- Zawsze dobrze sobie tam radziłem, więc liczę, że również udanie pojadę w sobotę - powiedział w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl Nicki Pedersen.
Po raz ostatni runda światowego czempionatu rozegrana została w Bydgoszczy w sezonie 2010. "Power" nie kryje zadowolenia z faktu, że najlepsi zawodnicy wracają na bydgoski obiekt.
- Jestem zadowolony, bo zawsze lubiłem jeździć w Bydgoszczy. Starty na tamtym torze sprawiają mi sporą radość. Jednak żeby myśleć o najwyższych lokatach, musisz być bardzo dobrze przygotowany sprzętowo do tej rundy Grand Prix. Do tego dochodzi mobilizacja i skupienie przed każdym pojedynczym wyścigiem. Osobiście czuję się gotowy na udział w tej rundzie - mówi Duńczyk.
Jesteś kibicem "czarnego sportu"? Mamy dla Ciebie fanpage na Facebooku. Zapraszamy!
Królem bydgoskiego toru jest Tomasz Gollob. Czy Nicki Pedersen uważa, że to Polak będzie jego największym rywalem podczas sobotniej rundy Grand Prix? - W przeszłości radził sobie tam świetnie i wielokrotnie był najlepszy. Jednak należy pamiętać o tym, że jeśli chcesz uzyskać awans do wielkiego finału, to musisz pokonać także innych zawodników. Nie koncentruję się na tym żeby wygrać bieg z danym zawodnikiem. Miejmy nadzieję, że Tomasz pojedzie dobrze, ale tak jak powiedziałem, jeśli myślisz o finale, musisz pokonać pozostałych - zakończył żużlowiec PGE Marmy Rzeszów.