Dariusz Sprawka: Nie każdy prezes potrafi wytrzymać ciśnienie

Rafał Trojanowski jest pierwszym zawodnikiem, który podpisał kontrakt z Lubelskim Węglem KMŻ. Dariusz Sprawka przekonuje, że w tym sezonie w jego klubie postawiono na racjonalne wydawanie pieniędzy.

Dariusz Sprawka tłumaczy, dlaczego tak późno został podpisany pierwszy kontrakt na nowy rok. - W klubie ustaliliśmy jasno, że jest pewien budżet przeznaczony na zawodników. Nie zamierzamy zaciągać kredytów, a potem spłacać zadłużenie. Klub musi być stabilny finansowo. Oczywiście ma osiągać jak najlepsze rezultaty, jednak ma nie można niczego robić na zasadzie wirtualnych kontraktów, tylko realnych - powiedział prezes Lubelskiego Węgla KMŻ. - Jedno z drugim trzeba połączyć, a nie jest to takie proste. Trzeba kontraktować zawodników mając mniejszy budżet, niż w 2012 roku. To zrozumiałe, że żaden z zawodników, którzy u nas jeździli nie chce zarabiać mniej. To dla nich trudny wybór i zdaję sobie z tego sprawę. Taki dylemat dotyczy każdego człowieka - dodał w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Sprawka jest wdzięczny tym zawodnikom, z którymi porozumiał się odnośnie startów w lidze i w najbliższym czasie podpiszą kontrakty. - Bardzo im dziękuję za podjęcie wyzwania. To jest ich wkład w rozwój lubelskiego żużla i wsparcie z ich strony. Uważam, że informacje o problemach żużla wynikają z tego, że zachowujemy się nierozsądnie. Żadne uregulowania tego nie zmienią i wszystko leży w naszych rękach. Nie każdy prezes potrafi wytrzymać ciśnienie kibiców i sponsorów, przez co ulega namowom. Podpisuje się kontrakty będące poza możliwościami finansowymi klubu. Ja chcę się skupić na swojej pracy, aby były w Lublinie racjonalne zasady. Każdy musi rozważyć we własnym sumieniu, czy jest to w porządku - zauważył Dariusz Sprawka.

W obecnych czasach ważne jest to, aby w klubach żużlowych myślano racjonalnie. - Będziemy obierać właśnie taką taktykę. Czasami jest jednak ciężko w rzeczywistym wymiarze uzyskać planowane dochody i trzeba szacować bardzo ostrożnie. Często życie zaskakuje, najczęściej in minus. Trzeba ostrożnie kształtować wydatki, by później nie być niemile zaskoczonym. Ten klub ma istnieć jak najdłużej i to dla nas najważniejsze. Nie zamierzamy być częścią historii, która odejdzie w niepamięć. Mądre, rozsądne zasady to jest to, co mogę innym polecić - zakończył sternik klubu z Lublina.

Żużel na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów speedway'a! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: