W sezonie 2012 Szymon Woźniak wystąpił we wszystkich 18 ligowych meczach Polonii Bydgoszcz. W 71 wyścigach zdobył wraz z bonusami 103 punkty i wyjeździł KSM 4,67 pkt. Został też wicemistrzem Młodzieżowych Mistrzostw Polski Par Klubowych. Jak zatem junior znad Brdy ocenia kończący się rok?
- Uważam, że w lidze nie było źle. Na 18 spotkań tylko w trzech zawiodłem na całej linii. Były to mecze z Tarnowem w Bydgoszczy oraz wyjazdy w Lesznie i Toruniu - mówi Szymon Woźniak w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl - W pierwszym przypadku o słabym wyniku zadecydowała ukryta wada sprzętu. Starty w ligowych rozgrywkach mogę więc zaliczyć do udanych. Niestety, gorzej było w rozgrywkach młodzieżowych. Nie awansowałem do finału Indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów i do finału Młodzieżowych Indywidualnych Mistrzostw Polski. Wielka szkoda, tym bardziej, że medale rozdano w Bydgoszczy, a awans zabrał mi defekt motocykla w półfinale. Przez kłopoty ze sprzętem nie stanąłem też na podium w finale Brązowego Kasku, w którym byłem czwarty. Po startach w indywidualnych imprezach juniorów pozostał więc spory niedosyt - dodaje żużlowiec bydgoskiej Polonii.
Szymon Woźniak jeszcze przez dwa lata będzie młodzieżowcem. I właśnie walka o trofea z rówieśnikami oraz rozgrywki Enea Ekstraligi będą dla niego priorytetami w sezonie 2013. - Po pierwsze chciałbym być silnym punktem Polonii w ligowej rywalizacji. Drugim najważniejszym celem na przyszły rok jest nadrobienie tego, czego nie udało się osiągnąć w minionym sezonie, czyli awansować do finałów IMŚJ i MIMP. Szczególnie zależy mi, by powalczyć skutecznie o dobre miejsce z rywalami z całego świata. Mówi się, że teraz - przede wszystkim - w Polsce będzie łatwiej, bo do grona seniorów przeszli Maciek Janowski i Przemek Pawlicki. To świetni zawodnicy, ale już pojawili się kolejni dobrzy polscy młodzieżowcy. O sukcesy nie będzie więc wcale łatwiej - przekonuje bydgoski żużlowiec.
Zawodnik Polonii już kilka tygodni temu rozpoczął przygotowania do sezonu 2013. - Formę szlifuję od 1 grudnia. Nie zapominam też o pracy przy sprzęcie. Teraz jednak najważniejsze jest dopinanie budżetu na przyszły sezon. Rozmawiam więc ze sponsorami, uczestniczę w wielu spotkaniach, podczas których można nawiązać biznesowe kontakty. Wszystko muszę bardzo dobrze poukładać. Nie mogę bowiem zaniedbać szkoły, bo w przyszłym roku czeka mnie matura - kończy Szymon Woźniak.
Pamiętam jak Szymek opylał przed meczem na małym motorku :). Potem stał z rodzicami przed stadionem. Rzucałem kaskę. PamiSzymek - byle bez kontuzji. Czytaj całość