Brytyjczyk jest zadowolony z treningu przed Grand Prix Europy. Zaznacza jednak, że dobra postawa na dzień przed zawodami jeszcze o niczym nie świadczy. - Podczas treningu wszystko wyglądało dobrze. Trening to jednak tylko trening. Nadal czeka nas sporo pracy aby osiągnąć dobry wynik podczas turnieju. Nigdy do końca nie wiadomo, czy jest się szybkim czy nie. Wszystko okazuje się dopiero w momencie, gdy obok ciebie pod taśmą staje rywal.
Chris Harris spodziewa się twardej nawierzchni podczas zawodów w Lesznie. - Możliwe, że podczas treningu było nieco bardziej przyczepnie niż zwykle podczas Grand Prix, ale nie przywiązywałbym do tego większej wagi. Podczas turnieju spodziewam się bardziej twardego toru, bo tak to z reguły wygląda.
Sobotnie Grand Prix Europy będzie ostatnią tego typu imprezą organizowaną na stadionie imienia Alfreda Smoczyka. "Bomber" uważa, że cykl walki o indywidualne mistrzostwo świata wiele na tym straci. - Tego turnieju z pewnością będzie brakowało w cyklu. To bardzo dobry, szybki tor i uważam, że powinny się tutaj odbywać Grand Prix. Może w przyszłości jeszcze się tak stanie.
Zawodnik ma nadzieję na dobry występ w Lesznie, ale nie chce nakładać na siebie dodatkowej presji i nie mówi otwarcie o wyniku, jaki chciałby osiągnąć.[i] - Nie stawiam sobie jakiegoś określonego celu. Postaram się zdobyć tak wiele punktów ile tylko będę w stanie i zobaczymy gdzie mnie to zaprowadzi. Mam nadzieję, że po 5 seriach starów będę miał ich na tyle dużo żeby znaleźć się w półfinale.
[/i]