Magnus Zetterstroem dla SportoweFakty.pl: Tylko i wyłącznie leżałem na kanapie

Gdyby powstał ranking na najsympatyczniejszego zawodnika na świecie, z pewnością w ścisłej czołówce znalazłby się Magnus Zetterstroem. Żużlowiec Startu Gniezno w czwartek przy okazji przyjazdu do swojego domu w Gdańsku, potrenował na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego.

Magnus Zetterstroem nie zapomniał tego, że przez cztery lata jeździł w Lotosie Wybrzeżu. Wciąż korzysta z mieszkania w Gdańsku, a w czwartek trenował na Stadionie im. Zbigniewa Podleckiego. - Ciągle mam mieszkanie w Gdańsku i kibice Wybrzeża mnie tutaj będą mogli często spotkać. Jak jestem w Polsce, to chcę być w moim domu najczęściej jak się da. Trójmiasto to świetne miejsce, a jak tu przyjeżdżam to nie ma problemu żebym pokręcił kilka kółek, jak było w czwartek. Jestem szczęśliwy, gdyż działacze mnie tutaj ciągle ciepło witają - powiedział Szwed, który pierwsze kółka w tym sezonie kręcił na torze Lechmy Startu Gniezno. - Wcześniej trenowałem w Gnieźnie, teraz w Gdańsku zaliczyłem trzeci trening. Z jazdą na żużlu jest jak z jazdą na rowerze - tego się nie zapomina. Przyjdą jednak prawdziwe zawody, staniemy pod taśmą i zacznie się adrenalina - zauważył Zorro w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl.

Zorro przyjął bardzo specyficzną formę przygotowań do sezonu. - W tym roku moje przygotowania różniły się diametralnie od poprzednich sezonów. Tylko i wyłącznie leżałem na kanapie - zaśmiał się sympatyczny żużlowiec. - Mówiąc poważnie, było podobnie jak zawsze. Jeździłem na nartach, biegałem. Nową sprawą było to, że mam w teamie dwie nowe osoby. Zakończyłem pracę z mechanikiem, z który był ze mną przez cztery lata. To duża różnica. Reszta była podobna i jestem zadowolony z okresu przygotowawczego - stwierdził.

Szwedzki żużlowiec Lechmy Startu Gniezno liczy na dobrą atmosferę w swoim nowym zespole. Jak przekonuje, ma ku temu spore podstawy. - Myślę że atmosfera będzie wspaniała. Mamy wielu świetnych zawodników. Antonio Lindbaeck zawsze wprowadza dużo zabawy do klubu, podobnie jak Adam Skórnicki. Mamy Scotta Nichollsa, do tego dobrych młodzieżowców. To będzie dobry sezon dla Startu Gniezno i patrząc na tą ekipę, atmosfera będzie znakomita - powiedział zadowolony żużlowiec pochodzący z Eskilstuny.

Zetterstroem jest jednym z najstarszych zawodników jeżdżących w polskiej lidze, jednak ciągle bawi się speedwayem i zaraża innych, młodszych żużlowców miłością do tego sportu. - Nie wiem co będę robił po karierze, jeszcze o tym nie myślę - zaśmiał się Szwed. - Na pewno w grę nie wchodzi łączenie stanowiska trenera ze byciem czynnym zawodnikiem, bo w takiej sytuacji nie mógłbym skupić się na własnej jeździe. Ciągle chcę wygrywać biegi i dawać z siebie wszystko. Nadal nienawidzę przegrywać i nie myślę o tym co będę robił w przyszłości. Lubię to co robię, nadal chciałbym awansować do cyklu Grand Prix. Może zobaczycie mnie jako trenera, a może nigdy już nie przyjdę na stadion? Tego nie wiem, swoją karierę skończę gdy nie będę miał już głodu żużla. Teraz jednak wciąż go odczuwam - zakończył Zorro.

Źródło artykułu: