Czesław Czernicki: Nie jątrzmy reprezentacji

Zdaniem trenera reprezentacji polskich żużlowców, Polaków stać na medal w finale Drużynowego Pucharu Świata. Jak szanse Polaków ocenia trener Unii Leszno – Czesław Czernicki?

Unia Leszno to aktualny Drużynowy Mistrz Polski. W szerokiej kadrze znajdowało się trzech reprezentantów Unii. Jak szanse Polaków w DPŚ ocenia Czesław Czerniki? - Powiem krótko. Jak będzie medal, to będzie dobrze. Warunki atmosferyczne w moim odczuciu mają znaczenie, bo zawsze deszcz niweluje różnice pomiędzy drużynami. W tym przypadku mniej uprzywilejowani będą Duńczycy. Jeżeli chodzi o naszych reprezentantów, to trudno powiedzieć jak ewentualny deszcz wpłynie na ich postawę. Mamy przecież w składzie zawodników, którzy lubią i potrafią jeździć na przyczepnych torach. Walasek, Hampel czy Holta niejednokrotnie to udowodnili. Słyszałem, że drobne problemy zdrowotne ma Tomasz Gollob, ale nie są chyba na tyle poważne, aby przeszkodziły mu w dobrej jeździe - powiedział dla SportoweFakty.pl trener Unii Leszno.

Kibice w Lesznie mieli za złe trenerowi Markowi Cieślakowi za to, że odstawił od składu najpierw Damiana Balińskiego, później Krzysztofa Kasprzaka. Czy zdaniem Czernickiego był to błąd? - Zawsze jestem daleki od krytyki trenerów reprezentacji czy generalnie kolegów po fachu. Nie jątrzmy reprezentacji. To domena wielu dziennikarzy w Polsce. Ja myślę, że trener Cieślak miał swoją koncepcję składu i ją realizował. Między innymi postawienie na Jagusia w barażu pokazało, że jego koncepcja składu sprawdza się. Dajmy więc spokój reprezentacji i niech ona bez nacisków przygotowuje się do finału - dodał Czernicki.

Przed leszczynianami spotkanie z Atlasem Wrocław w jedenastej kolejce Speedway Ekstraligi. W Toruniu dojdzie do spotkania na szczycie pomiędzy Unibaksem a Włókniarzem Częstochowa. Na ile może ono zdaniem Czernickiego wpłynąć na końcowy układ tabeli? - Tak naprawdę, to nie ma znaczenia, kto pojedzie z jakiego miejsca. Uważam, że każdy zespół, który znajdzie się w szóstce, stać na bardzo dobry wynik. I zwłaszcza zespoły startujące z niższych pozycji, będą w pewien sposób uprzywilejowane. Ja mogę jedynie obiecać leszczyńskim kibicom, że zrobię wszystko, aby zespół przygotować tak samo, jak w końcówce minionego sezonu - zakończył trener Unii Leszno.

Źródło artykułu: