Mitko i spółka pokonali faworytów - relacja z meczu Kolejarz Opole - Lubawa Litex Ostrów Wlkp.

Kolejarz Opole pokonał niespodziewanie na własnym torze Lubawę Litex Ostrów 52:37. To trzecia z rzędu porażka gości. Mecz przysporzył dużo emocji, a gospodarzy do zwycięstwa poprowadził niezawodny Michał Mitko. Udany debiut zaliczył Travis McGowan.

- Pojechaliśmy najlepszy mecz w sezonie - cieszył się trener opolan Andrzej Maroszek. - Nie mieliśmy dziur w składzie, a każdy dorzucił cenne oczka. Byliśmy bardzo zmobilizowani i głodni zwycięstwa. Wygraliśmy nadspodziewanie łatwo, z czego można się tylko cieszyć.

Bohaterem został zdobywca kompletu punktów Michał Mitko. Wychowanek RKM-u Rybnik znakomicie startował i zwyciężał zdecydowanie. Kłopoty miał jedynie w 15. biegu, gdy słabo wyszedł spod taśmy. Na dystansie przedarł się jednak z trzeciego na pierwsze miejsce, wprawiając kibiców w euforię. - Sędzia długo trzymał nas pod taśmą, trochę się zdekoncentrowałem i spóźniłem start - wyjaśniał Mitko. - Chciałem za wszelką cenę wyprzedzić rywali. Byłem tak zdeterminowany, że zamykałem oczy i robiłem wszystko, by zdobyć trzy punkty. W końcu Mariusz Węgrzyk popełnił błąd, lekko odepchnąłem go łokciem i wysforowałem się na czoło. To jedno z najlepszych spotkań w mojej karierze.

Początek meczu był bardzo wyrównany. Goście po wyścigu młodzieżowym osiągnęli dwupunktową przewagę i utrzymywali ją do siódmej gonitwy. Wtedy najlepsza para miejscowych Michał Mitko - Marcin Rempała pokonała podwójnie Mariusza Staszewskiego. Rempała okazał się cichym bohaterem opolan. Wskoczył do składu w ostatniej chwili, zastępując kontuzjowanego Adama Czechowicza. Spisał się bardzo dobrze, zdobył osiem punktów i trzy bonusy, a jego efektowna jazda przypadła do gustu publiczności. - Dobrze się stało, że nie przyjechał Ben Barker - uśmiechał się Andrzej Maroszek. - Nie ma bowiem pewności, że Anglik zaprezentował się lepiej od Rempały. Marcin zrehabilitował się za występ w Rawiczu. Poczynił korekty w sprzęcie i znakomicie wykorzystywał szybkość motocykli na trasie.

Gospodarze zapewnili sobie zwycięstwo w 13. wyścigu po wygranej Travisa McGowana. Australijczyk zdobywając 12 oczek, udanie zadebiutował w Kolejarzu, a po meczu nie ukrywał radości. - Bardzo się denerwowałem przed debiutem - przyznawał McGowan. - Po wyjeździe na tor stres ustąpił, a ja spisałem się nieźle. Jestem bardzo szczęśliwy i liczę na następne występy.

Opolanie dysponowali wyrównanym składem. Słabiej spisali się tylko juniorzy i borykający się z problemami sprzętowymi Marcin Jędrzejewski. Miejscowych chwalili nawet ostrowianie. - Rywale byli naprawdę szybcy i świetnie spasowani - mówił trener Lubawy Litex Jan Grabowski. - Nie potrafiliśmy się odnaleźć. Próbowaliśmy zmieniać przełożenia, ale to nie przynosiło efektów. Kibice mogą mnie krytykować, lecz co więcej miałem zrobić? Starałem się jak najlepiej wykorzystać potencjał zespołu.

Goście przegrali trzeci pojedynek z rzędu. Nie pomógł im doping ponad stuosobowej grupy kibiców. Zawodnicy mieli po ostatnim wyścigu minorowe miny i przyznawali, że atmosfera w zespole nieco pogorszyła się. - Po kilku niepowodzeniach morale muszą podupaść - komentował Mariusz Staszewski. - Z rytmu wybijają nas długie przerwy w rozgrywkach. Pauzowaliśmy trzy tygodnie, a przed nami kolejny odpoczynek od startów. To na pewno nie pomaga, wręcz przeciwnie - demobilizuje drużynę.

Wśród przyjezdnych nikt nie zasłużył na wyróżnienie. Przyzwoicie pojechali Staszewski i Mariusz Węgrzyk, lecz im również zdarzały się wpadki. Pech prześladował Władimira Borodulina, który dotknął taśmy i zanotował defekt na drugiej pozycji. Zawiódł najskuteczniejszy dotąd w zespole Adrian Gomólski. - Lubię ten tor, ale dziś nie nadążałem za zmianami - wyjaśniał Gomólski. - Po pierwszym wygranym biegu myślałem, że następne będą równie udane. Tymczasem nawierzchnia zmieniła się, a ja nie potrafiłem się dopasować. Mój wynik nie jest katastrofalny, lecz zupełnie mnie nie zadowala. Nasza sytuacja w tabeli skomplikowała się, ale wciąż jesteśmy wiceliderami i walczymy w awans.

Kolejarz Opole - 52:

9. Marcin Rempała - 8+3 (1,2*,2*,2*,1)

10. Michał Mitko - 15 (3,3,3,3,3)

11. Marcin Jędrzejewski - 5 (1,0,2,2)

12. Travis McGowan - 12+1 (2,3,1*,3,3)

13. Rafał Fleger - 9+1 (2,3,2,2*,0)

14. Łukasz Bojarski - 1 (0,-,-,w,1)

15. Andriej Kobrin - 2+1 (1,1*,0)

Lubawa Litex Ostrów - 37:

1. Mariusz Węgrzyk - 11+1 (2,1*,3,3,0,2)

2. Sebastian Brucheiser - 0 (0,-,-,-)

3. Adrian Gomólski - 6+1 (3,1*,0,0,2)

4. Aleksiej Charczenko - 3 (0,2,1,-,0)

5. Mariusz Staszewski - 9+1 (3,1,3,1,1*)

6. Łukasz Sówka - 2+1 (2*,0,0,0)

7. Władimir Borodulin - 6 (3,2,t,1,0)

Bieg po biegu:

1. (61,6) Mitko, Węgrzyk, Rempała, Brucheiser 4:2

2. (62,7) Borodulin, Sówka, Kobrin, Bojarski 1:5 (5:7)

3. (62,7) Gomólski, McGowan, Jędrzejewski, Charczenko 3:3 (8:10)

4. (62,2) Staszewski, Fleger, Kobrin, Sówka 3:3 (11:13)

5. (62,6) McGowan, Borodulin, Węgrzyk, Jędrzejewski 3:3 (14:16)

6. (62,1) Fleger, Charczenko, Gomólski, Kobrin 3:3 (17:19)

7. (62,2) Mitko, Rempała, Staszewski, Sówka 5:1 (22:20)

8. (63,8) Węgrzyk, Fleger, Bojarski (w/u), Borodulin (t) 2:3 (24:23)

9. (63,2) Mitko, Rempała, Charczenko, Gomólski 5:1 (29:24)

10. (63,0) Staszewski, Jędrzejewski, McGowan, Sówka 3:3 (32:27)

11. (63,0) Mitko, Fleger, Borodulin, Gomólski 5:1 (37:28)

12. (63,2) Węgrzyk, Jędrzejewski, Bojarski, Borodulin (d2) 3:3 (40:31)

13. (63,7) McGowan, Rempała, Staszewski, Węgrzyk 5:1 (45:32)

14. (63,8) McGowan, Gomólski, Rempała, Charczenko 4:2 (49:34)

15. (62,8) Mitko, Węgrzyk, Staszewski, Fleger 3:3 (52:37)

Sędzia: Michał Stec (Krosno)

NCD: 61,6 - Michał Mitko w pierwszym wyścigu

Widzów: ok. 2500 (w tym 110 gości)

Startowano wg pierwszego zestawu

Komentarze (0)