Zbigniew Polak odpowiedzialny jest za prowadzenie szkółki żużlowej przy rzeszowskim klubie. Młodzi adepci pod okiem m.in. Dariusza Śledzia i Macieja Kuciapy odbyli w tym sezonie już kilka treningów. Jak postawę młodych zawodników ocenia prezes sekcji żużlowej? - Oceniam krytycznie. Jestem zawiedziony, bo mają oni bardzo dobre warunki i bardzo dobry sprzęt. Zawsze miałem na celu to, żeby jednemu zawodnikowi przysługiwał jeden motocykl, i tak jest teraz. Nie tak jak kiedyś, gdzie pięciu adeptów jeździło na jednym motocyklu. Przykro mi to mówić, ale niestety adepci nie przykładają się do treningów. Dałem im termin do końca lipca, zaczynają się wakacje i będzie dużo treningów, będziemy pracować znacznie więcej. Dodatkowo będziemy jeździć na inne tory - mam na to fundusze. Tak jak powiedziałem, 31 lipca wraz z trenerem Śledziem robimy selekcję - mówi zawiedziony postawą swoich podopiecznych Zbigniew Polak.
Czy któryś z adeptów przystąpi w tym sezonie do zdawania licencji żużlowej? - Jeżeli pod koniec lipca będzie egzamin na licencję żużlową, to chciałbym żeby podszedł do niego Adrian Babiarz i może Grzegorz Masara. Muszą oni jednak podnieść poziom swojej jazdy, bo na dzień dzisiejszy to nie jest on za bogaty - tłumaczy.
W najbliższą niedzielę na torze w Tarnowie odbędzie się 66. pojedynek derbowy tamtejszych Jaskółek i rzeszowskich Żurawi. Jak szanse PGE Marmy Rzeszów ocenia w tym spotkaniu Zbigniew Polak? - Szanse oceniam 50 na 50, każdy chciałby wygrać, tak samo tarnowianie, jak i my. Mają oni ten atut, że jadą u siebie. Jak będzie, zobaczymy w niedzielę.
W piątkowym treningu w Rzeszowie udział wziął Rafał Okoniewski, który przed kilkoma tygodniami doznał poważnej kontuzji nogi. Zbigniew Polak przyznaje, że w ostatnich meczach brakowało punktów ze strony popularnego "Okonia". Prezes sekcji żużlowej liczy, że to jego zdobycz punktowa w niedzielnym może przechylić szalę zwycięstwa meczu na korzyść Żurawi. - Cieszymy się, że Rafał doszedł do sprawności. Na te jego punkty będziemy w niedzielę liczyć. Nie ukrywamy, że jego wsparcia w ostatnich meczach nam brakowało. Jakby był w pełni sprawny, mielibyśmy zapewne więcej punktów w tabeli i bylibyśmy wyżej. Rafał jeździł już w Szwecji i w Niemczech, co nas cieszy. Jak widzieliśmy dzisiaj na treningu, startował dobrze i liczymy, że jego punkty w niedzielnym meczu zaważą o naszym zwycięstwie - zakończył Polak.