Rafał Trojanowski nie jest zadowolony ze swojego występu w meczu z Polonią Bydgoszcz. - Niestety rewelacji nie było. Po prostu nie trafiłem z formą na ten mecz. Silniki miałem dobrze przygotowane. Na treningu również dobrze mi się jeździło i myślałem, że w Bydgoszczy dam sobie radę. Jednak Polonia to zbyt dobra drużyna. Gospodarze uciekali nam na trasie, choć po starcie niemal zawsze byliśmy w kontakcie. Szkoda, że odnieśliśmy tak mało indywidualnych zwycięstw. W sumie osiągnęliśmy dużo gorszy wynik, niż zakładaliśmy przed meczem Trzeba wyciągnąć wnioski i ciężko pracować, ponieważ przed nami trudne i ważne pojedynki na własnym torze - mówi wychowanek Stali Rzeszów.
W 11 biegu jadąc na trzeciej pozycji Trojanowski zanotował defekt motocykla. - Na szczęście okazało się, że silnik jest cały. Motocykl zdefektował, ponieważ pękł łańcuszek sprzęgłowy - tłumaczy Trojanowski.
Trojanowski był trochę zaskoczony nawierzchnią bydgoskiego toru. - Wielokrotnie startowałem w Bydgoszczy, jednak ten sposób przygotowania nawierzchni trochę mnie zaskoczył. Zawsze był ona bardziej twarda, a tym razem gospodarze przygotowali przyczepny tor. Ale to nie miało większego wpływu na mój występ - podsumowuje Trojanowski