Wyrównany skład kluczem do sukcesu - komentarze po meczu Kolejarz Opole - Stokłosa Polonia Piła

Kolejarz Opole udanie zainaugurował sezon na własnym torze, wygrywając z Polonią Piła 50:34. Zawodnicy obu drużyn podkreślali, że o wygranej gospodarzy zadecydował ich wyrównany skład.

Jerzy Drozd (Kolejarz Opole): Przed meczem zawodnicy wręczyli mi upominek i obiecali następny prezent, czyli wygraną. Słowa dotrzymali, z czego bardzo się cieszę. To wygrana tym cenniejsza, że odniesiona przeciwko silnemu rywalowi i na własnym obiekcie. Dziękuję kibicom za przybycie i wsparcie. Wysoka frekwencja nie tylko mobilizuje do dalszej pracy, ale to także zastrzyk gotówkowy. Znam już dochód z biletów i jest on bardzo zadowalający. Drużyna pokazała, że jest skonsolidowana. Zawodnicy pomagali sobie, a obcokrajowcy nie stali z boku. Następny mecz za dwa tygodnie z Lublinem. Zgodnie z zasadą, że zwycięskiego składu się zmienia, pojedziemy prawdopodobnie w takim samym zestawieniu.

Marcin Jędrzejewski (Kolejarz Opole): Każdy pojechał na swoim poziomie, co było kluczem do sukcesu. Wygraliśmy z nie najgorszym przeciwnikiem, który po wzmocnieniach był stawiany w gronie faworytów. Okazało się jednak, że nie tacy bracia Pawliccy straszni, jak ich malują. Wynik nie odzwierciedla tego, co działo się na torze. Byliśmy lepsi i przy odrobinie szczęścia nasz triumf mógł być okazalszy. Zwycięstwo powinno dodać nam skrzydeł.

Adam Czechowicz (Kolejarz Opole): Zwycięstwo było nam potrzebne. W Krośnie, choć staraliśmy się, to doznaliśmy porażki. Dzisiaj udało nam się zrehabilitować. W składzie doszło do korekt i myślę, że wpłynęły one pozytywnie na zespół. Mam nadzieję, że w kolejnych spotkaniach potwierdzimy swoją wartość. Znam tor w Opolu jak własną kieszeń. Jeżdżę tu już jedenaście lat i potrafię wykorzystać optymalne ścieżki. Pewne patenty, jak atak przy krawężniku, mam opanowane bardzo dobrze i udaje mi się tym nabierać rywali.

Michał Mitko (Kolejarz Opole): Nie posiadaliśmy słabych punktów. Każdy jechał na swoim poziomie i dorzucił cenne oczka. Omijał nas także pech i problemy sprzętowe. W Krośnie otrzymaliśmy zimny prysznic, który nas zmobilizował do lepszej jazdy. To zwycięstwo powinno podbudować nasze morale. Ze swojej postawy jestem zadowolony. Kłopoty miałem tylko na początku, gdy startowałem z zewnętrznych pól. Szkoda, że nie odbył się piętnasty wyścig, bo mogliśmy wygrać wyżej.

Przemysław Pawlicki (Stokłosa Polonia Piła): Debiut w Polonii uważam za kompletnie nieudany. Nic mi nie wychodziło. Próbowałem różnych ustawień, ale tego właściwego nie znalazłem. Gospodarze za to idealnie się spasowali. Byli szybcy zarówno pod bandą, jak i przy krawężniku. Bardziej odpowiadają mi tory przyczepne, a ten był twardy. To żadne usprawiedliwienie, ale faktem jest, że na luźniejszych nawierzchniach radzę sobie lepiej. Druga liga jest coraz silniejsza i jeżdżą tu naprawdę nieźli zawodnicy, z którymi trudno wygrać na ich torach.

Piotr Rembas (Stokłosa Polonia Piła): Opolanie byli dzisiaj po prostu lepsi. Mój występ oceniam pozytywnie, poza czwartym swoim biegiem, w którym pogubiłem się po starcie i nie nawiązałem walki. Po jedenastym wyścigu pojawiły się niepotrzebne nerwy. Obaj z Barkerem pojechaliśmy ostro i mieliśmy wzajemne pretensje. Po meczu przeprosiliśmy się, podaliśmy sobie ręce, więc sprawy nie ma. Jestem spokojnym człowiekiem i nie szukam konfliktów. To spotkanie pokazało, że nazwiska nie jeżdżą, a bracia Pawliccy nie są gwarantem sukcesu. Poziom drugiej ligi poszedł do góry. To już nie czasy, gdy wystarczyło posiadać jedną oponę, odkręcić gaz i jechać do przodu. Teraz by wygrywać, trzeba się napocić.

Cyprian Szymko (Stokłosa Polonia Piła): Gospodarze wykorzystali atut własnego toru i zasłużenie wygrali. Nie mam zastrzeżeń do nawierzchni, bo była ona przygotowana bardzo dobrze. Ze swojej postawy jestem niezadowolony. Po prostu dałem ciała. Słabo wychodziłem spod taśmy, a ten element decydował o zwycięstwie. Nie potrafiłem się spasować. Za każdym razem gdy zmieniałem ustawienia, zmieniała się także nawierzchnia. Nikt z naszej drużyny nie spisał się na miarę oczekiwań, lecz nie mam do nikogo pretensji, gdyż sam zawiodłem.

Źródło artykułu: