Podczas sobotniego treningu zawodnicy mieli okazję sprawdzić jak prezentują się na tle swoich kolegów z zespołu. Po zakończeniu treningu trener Roman Jankowski zadecydował, że w najbliższym meczu na pozycjach juniorskich wystąpią bracia Tobiasz oraz Sławomir Musielakowie.
Najmłodszy zawodnik leszczyńskiej Unii jest zadowolony z przebiegu sobotnich zajęć i z optymizmem patrzy w przyszłość. - Jak wiadomo jedziemy u siebie co daje nam bardzo dużą przewagę. Doskonale znamy swój tor dlatego jesteśmy faworytami tego spotkania. Po dzisiejszym treningu jestem dobrze dopasowany do nawierzchni. Teraz wystarczy tylko "trzymać gaz". Mam nadzieje, że jutro wszystko będzie w porządku - mówi Musielak.
W poprzednim sezonie Unia uzyskiwała na swoim obiekcie bardzo imponujące wyniki z każdym zespołem ligowej tabeli. Tobiasz Musielak zaznacza, że sport jest nieprzewidywalny dlatego nie sposób powiedzieć, czy w tym roku będzie podobnie. - Ciężko powiedzieć jaki jutro padnie wynik. To w końcu sport i wszystko może się wydarzyć. Nie stawiamy sobie za cel aby po raz kolejny rozgromić rywala, tak jak to było rok temu. Marma w poprzednim meczu udowodniła, że jest bardzo wymagającym przeciwnikiem.