Antonin Kasper był zawodnikiem Startu Gniezno w latach, 1992-96 i 2000-02. W tym czasie wywalczył dla swojego polskiego zespołu 1373 punkty, a trzydzieści spotkań zakończył jako niepokonany. W Gnieźnie zdobywał średnio dwanaście punktów na mecz (12,713), co przez tyle lat startów jest wynikiem niewiarygodnym. Odszedł od nas w 2006 roku, przegrywając długotrwałą walkę z nowotworem.
Rok później na stadionie Startu powstał obelisk poświęcony pamięci jednego z najlepszych zawodników w historii klubu. To, ale także inne miejsca bliskie swojemu synowi zamierzają odwiedzić rodzice Antonina Kaspera, którzy w niedzielę przyjadą do Gniezna. Natomiast po południu wspólnie z kierownictwem klubu obejrzą mecz z Orłem Łódź.
Obelisk poświęcony pamięci Antonina Kaspera
Jak w Starcie wspomina się "Toniczka"? Chyba najlepiej oddają to słowa Leona Kujawskiego, które wypowiedział kilka dni po śmierci Czecha: - Kiedy wspominamy Kaspera, nie mogę nie opowiedzieć jednej historii z jego udziałem. Przed jednym z meczów zarząd klubu podjął decyzję, aby ze względów oszczędnościowych nie powoływać Czecha. Wtedy wykonałem do niego telefon i powiedziałem: Tony pieniędzy nie ma, ale kibice, zawodnicy i ja cię potrzebujemy. Za dwie godziny Tony oddzwonił i powiedział: trener - jestem już w drodze do Gniezna. Tony przyjechał i wywalczył piętnaście punktów. Dla niego najważniejszy był sport, kibice a nie pieniądze.
Gnieźnieńscy kibice z flagą
Zdjęcia: Start Gniezno.