Pierwsza odsłona rywalizacji zakończyła się triumfem Bjarne Pedersena, a w drugiej zwyciężył Kenneth Hansen. - Czułem, że start w tych zawodach to zbyt duże ryzyko. Po prostu nie miałem zaufania do ludzi, którzy układali ten tor. W środę mogliśmy trochę potrenować i właśnie wtedy podjąłem decyzję, że nie będę ryzykował. To byłaby katastrofa, gdybym złamał obojczyk lub rękę - powiedział Andersen.
W sobotę ogłoszono, że żużlowa reprezentacja Danii ma wreszcie nowego menadżera. Zwolnionego jakiś czas temu Jana Staechmanna zastąpił Anders Secher. - To dobry wybór i nowy menadżer ma moje pełne poparcie. On jest świetnym motywatorem, zawodnicy darzą go szacunkiem i jest typem przywódcy. Podczas Drużynowego Pucharu Świata Anders pomagał Bjarne Pedersenowi, a także motywował nas wszystkich do jeszcze lepszej jazdy - dodał "Ugly Duck".
Przypomnijmy, że Hans Andersen przeniósł się do Gorzowa Wielkopolskiego po średnio udanym sezonie w barwach Unibaksu Toruń. Jeździec z Półwyspu Jutlandzkiego w nadchodzących zmaganiach będzie również zdobywał punkty dla szwedzkiej Dackarny Malilla oraz rodzimego Vojens Speedway Klub.
Hans Andersen nie lubi ryzykować przed początkiem sezonu