Nicki Pedersen: Stare rozwiązania przestały się sprawdzać

Sezon 2010 to dla Nickiego Pedersena pasmo niepowodzeń w Indywidualnych Mistrzostwach Świata. 33-letni Duńczyk trwającą od początku czerwca złą pasę przełamał dopiero podczas sobotniej Grand Prix Nordyckiej w Vojens, w której zajął czwarte miejsce.

W tym artykule dowiesz się o:

- W czasie mistrzowskich sezonów 2007 i 2008 nie testowaliśmy żadnych nowych ustawień sprzętu. Teraz jednak nie idzie mi już tak dobrze, więc musimy próbować jak najwięcej. Wydaje mi się, że wreszcie znaleźliśmy set-up, który będzie odpowiedni do końca trwających zmagań. Przed dwoma i trzema laty byłem bezkonkurencyjny, ale niestety kolejne sezony nie przebiegały już po mojej myśli i trzeba było zacząć szukać czegoś nowego. Poprzednie konfiguracje z niewiadomych przyczyn po prostu przestały się sprawdzać - powiedział Pedersen.

Co ciekawe, sezon ligowy w wykonaniu jeźdźca z Półwyspu Jutlandzkiego był całkiem udany. - Nie byliśmy w stanie odpowiednio ustawić motocykli na śliskie tory, jakie zazwyczaj są podczas turniejów cyklu Grand Prix. Na piątkowym treningu przed zawodami w Vojens wreszcie jednak znaleźliśmy dobry set-up i po próbnych okrążeniach nie mogłem się doczekać startu w sobotniej imprezie - dodał 33-latek.

Słabe występy Duńczyka w tegorocznym i ubiegłorocznym cyklu sprawiły, że zaczęto plotkować o rezygnacji zawodnika Caelum Stali Gorzów z udziału w serii. - Miałem dość tego, że motocykle nie chciały mnie słuchać, a w dzisiejszym speedwayu niestety większość od nich zależy - zakończył Pedersen.

Na dwa turnieje przed końcem rywalizacji o tytuł IMŚ 2010 Nicki Pedersen z 67 punktami na koncie zajmuje dwunastą lokatę w klasyfikacji przejściowej czempionatu. Do ósmego Chrisa Harrisa Duńczyk traci 9 oczek.

Źródło artykułu: