Supremacja Startu potwierdzona. Relacja z meczu Speedway Miszkolc - Start Gniezno

Szymon Kaczmarek 02.06.2008, 18:47

Niedzielne spotkanie pomiędzy drużynami Startu Gniezno i Speedway Miszkolc było konfrontacją lidera i wicelidera tabeli. Był to też mecz zespołów będących bezpośrednimi rywalami w walce o awans. Jak się okazało, w tym momencie to gnieźnianie są znacznie bliżej zaplanowanego celu, jakim jest powrót na pierwszoligowe salony.

W tym artykule dowiesz się o:

Krajowa Liga Żużlowa

Speedway Miskolc

Start Gniezno

Goście rozpoczęli spotkanie od mocnego uderzenia. Debiutujący w czerwono-czarnych barwach Sławomir Musielak - wespół z Linusem Ekloefem - pokonali podwójnie Jozsefa Tabakę i Martina Gavendę. Gonitwa druga to ładna akcja Piotra Palucha, który w pierwszym łuku "wcisnął się" między dwójkę rywali i znalazł się za Kristerem Jacobsenem. Do końca nic się już nie zmieniło i na tablicy świetlnej mieliśmy 10:2 dla przyjezdnych. W kolejnej odsłonie świetnym startem popisał się Mirosław Jabłoński, co w konsekwencji dało mu biegową wygraną. Za jego plecami na finiszu zameldował się Adrian Rymel, trzeci był Kevin Woelbert, a ostatni doskonale znany w Gnieźnie Tomasz Rempała. Oznaczało to kolejne zwycięstwo gości, tym razem w stosunku 4:2.

Ciekawą decyzję trener gospodarzy - Janusz Ślączka - podjął w biegu numer cztery. Pojawiający się pierwszy raz na torze Laszlo Szatmari pojechał jako "joker", z czego wywiązał się doskonale, zdobywając 6 "oczek". Partnerujący mu Tabaka był trzeci, więc wynik biegu to 7:2 dla Węgrów. Kolejne straty zostały odrobione chwilę później, za sprawą Rymela i Rempały, którzy pokonali dwoma punktami Palucha i Jacobsena. W tym momencie wynik brzmiał 18:15 dla Startu Gniezno. Chwilę potem było już 23:16, bowiem Jabłoński i Woelbert zwyciężyli podwójnie Tabakę i Szatmariego.

Wygrane podopiecznych Tomasza Fajfera w biegach numer siedem i osiem dały im aż trzynastopunktową przewagę. Wtedy gospodarze, a konkretnie para Bajerski - Rymel, wzięła się za odrabianie strat. Dwie podwójne wygrane tego polsko-węgierskiego duetu spowodowały, że przewaga stopniała do pięciu "oczek". W trzecim biegu pod rząd Bajerski nie był już tak dysponowany i uległ podwójnie Jabłońskiemu oraz Woelbertowi. Dodajmy, że wyścig o mało nie skończył się tragicznie dla Tabaki, który przy próbie ataku najechał na tylne koło Niemca, a potem w ekwilibrystyczny niemal sposób uniknął upadku.

Iskierka nadziei na zwycięstwo ich pupili zapaliła się w sercach gospodarzy po dwunastej gonitwie, kiedy różnica wynosiła 7 punktów. Wtedy jednak Dawid Cieślewicz wraz z Jacobsenem powiększyli ją do 9 punktów, co przed biegami nominowanymi dawało już tylko iluzoryczne szansę na to, że zwycięstwo zostanie w Miszkolcu. Tak się jednak nie stało. Co prawda bieg czternasty to wygrana 5:1 gospodarzy, jednak kapitalny start i jazda na dystansie "Jabłka" w ostatniej gonitwie przypieczętowała triumf czerwono-czarnych.

Spotkanie to zakończyło pierwszą część rundy zasadniczej rozgrywek II ligi. W tabeli z kompletem zwycięstw prowadzi klub z Gniezna, 6 punktów i drugie miejsce natomiast to bilans Speedwaya Miszkolc. Rewanż miał odbyć się już 8 czerwca, jednak w związku z kolizją terminów Szatmariego zostanie on prawdopodobnie przeniesiony na 15 czerwca.

Start Gniezno:

1. Piotr Paluch - (2*,2,2*,2,1) 9+2

2. Krister Jacobsen - (3,0,3,1,0) 7

3. Kevin Woelbert - (1,2*,d,2*) 5+2

4. Mirosław Jabłoński - (3,3,1,3,3) 13

5. Dawid Cieślewicz - (2,3,1,3,0) 9

6. Sławomir Musielak - (3,1,-,0) 4

7. Linus Ekloef - (2*,0,0) 2+1

Speedway Miszkolc:

9. Tomasz Bajerski - (d,2,2*,3,1,3) 11+1

10. Norbert Magosi - (1,0,-,-) 1

11. Tomasz Rempała - (0,1,-,3,d,2*) 6+1