"Herbie" udział w turnieju na G&B Stadium zakończył w półfinale, kiedy to musiał uznać wyższość Rune Holty oraz Fredrika Lindgrena. - To nie jest zły wynik, ponieważ niewiele mi zabrakło do występu w finale. W półfinale Fredrik ciasno pokonywał łuki i w końcu mnie wyprzedził - powiedział Hancock.
Pierwsze cztery wyścigi fazy zasadniczej w wykonaniu Amerykanina były bardzo dobre. W swoim ostatnim starcie przed półfinałem zawodnik Falubazu Zielona Góra minął jednak linię mety na ostatniej pozycji. - Czułem się świetnie przez cały wieczór, ale zmieniając ustawienia motocykla przed osiemnastą gonitwą popełniłem błąd, który kosztował mnie kilka punktów - dodał Amerykanin.
Po siedmiu z jedenastu odsłon cyklu GP 2010 reprezentant Stanów Zjednoczonych ma na koncie 53 oczka i w klasyfikacji przejściowej Indywidualnych Mistrzostw Świata zajmuje jedenastą pozycję. - W półfinale skorzystałem z tego samego silnika i było już w porządku. W kolejnych rundach serii też będę go używał i postaram się zdobyć jak najwięcej punktów do klasyfikacji - kontynuował Greg.
W siedemnastej gonitwie sobotniego wieczoru doszło do fatalnie wyglądającej kolizji z udziałem Tomasza Golloba i Emila Sajfutdinowa. Winnym spowodowania kraksy sędzia uznał Polaka i wykluczył go z powtórki wyścigu. - Gollob jest faworytem do tytułu i wydaje mi się, że ciążąca na nim presja powoli daje o sobie znać - zakończył Hancock.
Sobotnia Grand Prix Skandynawii zakończyła się triumfem Rune Holty, który w wielkim finale okazał się lepszy od Jasona Crumpa, Tomasza Golloba oraz Fredrika Lindgrena. Kolejna odsłona IMŚ 2010 odbędzie się 28 sierpnia w chorwackim Gorican.