To niezwykle ważne, bo jak przyznaje żużlowiec Ostrovii, w II Lidze trudno zarobić tylko dzięki wynikom na torze. - W tej lidze nie ścigają się zawodnicy, którzy chcą zarobić jakieś pieniądze - ocenił na łamach Nowości. - Ja na szczęście jestem zabezpieczony przez swojego sponsora, czyli braci Garcarków. Patrząc jednak przez pryzmat mojego kontraktu, to jestem w stanie sobie wyobrazić jak ciężko jest powiązać koniec z końcem innym zawodnikom, którzy nie mają sponsora. Chylę więc przed nimi czoła. Poza tym, wbrew pozorom jazda w II lidze to nie jest jakieś tam zwykłe ślizganie się po torze, lecz bardzo wymagająca walka o punkty.
Sponsorzy zapewnili Sawinie również cały sprzęt potrzebny do powrotu do żużla. - Propozycja mojego sponsora polegała na tym, że będę przez niego całkowicie wyposażony w niezbędny sprzęt, począwszy od samochodu transportowego, a skończywszy na rękawiczkach żużlowych - zdradził.
Więcej w Nowościach.