Robert Sawina: Kilka wyścigów pojechałem tak jak za dawnych lat

Robert Sawina w trakcie rozgrywek zdecydował się by powrócić na żużlowe tory. Razem z zespołem Holdikom Ostrovii Ostrów Wielkopolski znalazł się w rundzie finałowej II ligi.

- Cieszę się że mogłem pomóc zespołowi w awansie do rundy finałowej. Miałem swój udział w wygranych dwóch meczach wyjazdowych w którym udało nam się wyrwać po trzy punkty i awansować - mówi 39-letni zawodnik.

Wychowanek Apatora Toruń najlepszy wynik zanotował na torze w Pile, zdobywając 12 punktów z bonusem. Był wtedy najlepszym zawodnikiem ostrowskiej drużyny. Udowodnił, że jazdy na żużlu się nie zapomina i stać go na skuteczną postawę. - Trudno określić teraz jaka byłaby moja forma gdybym był przygotowany do sezonu. Nie można gdybać i mówić, że byłoby pięknie gdybym się odpowiednio przygotował. W sporcie pokora jest pierwszą kwestią, która zawsze mi towarzyszyła w startach - mówi Robert Sawina.

Zawodnik Holdikom Ostrovii nie żałuje decyzji o powrocie na żużlowe tory. - Kilka wyścigów pojechałem tak jak za dawnych lat. Nie żałuję swojego powrotu. Bardzo się cieszę, że głównie dzięki braciom Janowi i Andrzejowi Garcarkom oraz ostrowskiemu klubowi miałem możliwość powrotu na tor - mówi zawodnik ostrowskiej drużyny.

Źródło artykułu: