Ostatnie lata nie były zbyt udane dla podopiecznych Roba Lyona. Team z Wysp po raz ostatni do finału drużynowego czempionatu dostał się bowiem w sezonie 2007. - Tym razem może nam się udać. Nasi zawodnicy w tym roku radzą sobie całkiem dobrze. Do zawodów przystąpimy maksymalnie skoncentrowani. Mało kto na nas stawia, ale postaramy się udowodnić, że to błąd - powiedział kapitan drużyny Zjednoczonego Królestwa - Chris Harris.
W King's Lynn, oprócz "Bombera", przed własną publicznością zaprezentują się Scott Nicholls, Simon Stead, Lee Richardson i Tai Woffinden. - W ubiegłym sezonie nasz menadżer postawił na młodych zawodników i prawie się to opłaciło. Zabrakło nas w finale, ale wstydu nie było. Mamy spore szanse na triumf w King's Lynn, a Lyon tym razem powołał doświadczonych jeźdźców. Miejmy nadzieję, że to dobra decyzja, i że znajdziemy się w finałowej rozgrywce - dodał 27-latek.
Brytyjczycy w półfinale DPŚ najbardziej obawiają się reprezentacji Australii, która przystąpi do zmagań osłabiona brakiem swoich najbardziej doświadczonych żużlowców. - Bez Leigh Adamsa i Jasona Crumpa Australia wydaje się być słabsza, jednak to nadal bardzo silna drużyna. Chris Holder, Rory Schlein i Darcy Ward są w tym roku w gazie - kontynuował "Bomber".
Do sobotniego finału w Vojens bezpośrednio awansuje tylko zwycięzca zawodów w King's Lynn. Zespoły z drugiego i trzeciego miejsca o udział w batalii o medale będą musiały walczyć w czwartkowym barażu w tym samym mieście. - W barażu będą bardzo silne zespoły, na tym etapie rywalizacji odpadliśmy w zeszłym sezonie. Chcemy więc dostać się bezpośrednio do finału, co zagwarantuje nam również dodatkowy dzień odpoczynku - zakończył Harris.
Terminarz DPŚ 2010:
24.07. Półfinał 1 - Gorzów Wielkopolski (startują: Czechy, Dania, Polska, Rosja)
26.07. Półfinał 2 - King's Lynn (startują: Australia, Finlandia, Szwecja, Wielka Brytania)
29.07. Baraż - Vojens (startują zespoły
z miejsc 2 i 3 w półfinałach)
31.07. Finał - Vojens (startują zwycięzcy półfinałów oraz zespoły z miejsc 1 i 2 w barażu)