Podczas konferencji obecna była czwórka żużlowców, która 24. lipca będzie startować w "biało-czerwonych" kevlarach. Na torze, po konferencji, jednak mogliśmy oglądać jedynie dwójkę z nich. Na trening nie zdecydował się Tomasz Gollob, kapitan kadry, który na co dzień broni barw drużyny z Gorzowa i jeździ na tym torze. Drugim zawodnikiem, który zrezygnował z treningowych okrążeń na stadionie im. Edwarda Jancarza był Adrian Miedziński, który uważa, że ostatni mecz ligowy był dla niego wystarczający jako trening. Ponadto miał on ciężki tydzień jeśli chodzi o starty i chciał odpocząć. - Odnośnie trenowania, mieliśmy ostatnio w Gorzowie mecz ligowy i myślę, że to był najlepszy trening. Ten tydzień był naprawdę bardzo pracowity i ja postanowiłem sobie dzisiaj odpocząć. W sobotę mam trening w Toruniu wraz z Unibaxem, w niedzielę mecz. Później znowu do Szwecji, więc myślę, że odpoczynek jest jak najbardziej wskazany - powiedział zawodnik toruńskich Aniołów.
Jednak znaleźli się chętni do wyjazdu na tor. Zarówno Jarosław Hampel jak i Janusz Kołodziej zapowiadali na konferencji, że chcą wyjechać tego dnia na gorzowski owal. - Ja podczas tego treningu sprawdzę co niektóre sprawy. Nie mam okazji do zbyt częstych startów na tym torze i chciałbym sobie przypomnieć geometrię tego obiektu, bo ona jest specyficzna. Czuję, że muszę to zrobić. Będziemy szukać odpowiednich ustawień motocykla, aby za tydzień pojechać jak najlepiej- przekonywał Jarosław Hampel. - Też bardzo rzadko tutaj jeżdżę. Również zależy mi na tym, żeby pojeździć na tym torze, popróbować silniki, różne ustawienia - dodał drugi z zawodników leszczyńskich Byków.
Również trener kadry, Marek Cieślak, przekonywał, że ten trening nie jest obowiązkowy. - Kto potrzebuje popróbować to dzisiaj tor jest do dyspozycji zawodników.
Janusz Kołodziej i Jarosław Hampel skorzystali z możliwości wypróbowania sprzętu na tym obiekcie. Obaj zawodnicy trenowali przez ponad godzinę, wielokrotnie zjeżdżając do parkingu, aby zmieniać ustawienia w swoich motorach.
Po treningu zapytany Jarosław Hampel czy przypomniał sobie geometrię tego toru odpowiedział - Tak, przypomniałem sobie geometrię tego obiektu. Dostroiłem troszkę silnik do tej nawierzchni, nowej, bo słyszałem, że był tutaj dosypywany materiał - mówił lider klasyfikacji GP. - Ogólnie jestem zadowolony po tym treningu. Czuję, że mój motocykl szybko ze startu wyjeżdża. Na dystansie również wydaje mi się, że jadę dość szybko do przodu. Odświeżyłem sobie jazdę po tym obiekcie, jest nieźle - dodał. Wiadomo, że jeszcze przed zawodami będzie oficjalny trening, na który na pewno zawodnicy bardziej się szykują. - Jeszcze będzie oficjalny trening, zobaczymy jakie wtedy będą warunki torowe panować. Wiem, że będzie on troszeczkę bardziej przyczepny niż dzisiaj. Ale to nie jest problem, szybko dostroimy się do panujących warunków - przekonywał Hampel.
Drugi z zawodników, Janusz Kołodziej przyznał, że potraktował to bardziej jako zabawę, ale jednak pracował nad ustawieniami, aby się dopasować. - Trening to jest trening, zawody to są zawody. Dzisiaj jest pełen luz i praktycznie zabawa, no i dopasowywanie się - zaznaczał zawodnik Unii Leszno. Ostatni raz na tym torze popularny "Koldi" jechał na początku kwietnia w meczu ligowym, wtedy zawody wyszły mu średnio. - Mecz to jest zupełnie coś innego. To był początek sezonu, ja dysponowałem całkowicie innymi silnikami, teraz jest zupełnie coś innego. Teraz jest zabawa - dodał. - Generalnie jestem zadowolony z jazdy. Treningi też są potrzebne, rzadko teraz jest czas na to. Jedziemy za tydzień tutaj bardzo ważne zawody. Będziemy się na pewno pewniej się czuć podczas tych zawodów po tych treningach - zakończył Kołodziej.