Chodzi o to, żeby była atmosfera - komentarze po meczu GTŻ Grudziądz - RKM ROW Rybnik

Drużyna GTŻ-u Grudziądz dość łatwo poradziła sobie z ekipą RKM ROW Rybnik zwyciężając 59:31. Do składu gospodarzy po dłuższej przerwie powrócił Oliver Allen, który bardzo dobrze rozpoczął zawody, niestety po upadku w 11. wyścigu, Anglik uskarżał się na ból żeber.

Ronnie Jamroży (RKM ROW Rybnik) - Ciężko było. Gospodarze są bardzo dobrze dopasowani do tego toru. Był to mój najsłabszy występ na tym torze, od kiedy nie jeżdżę w barwach Grudziądza. Zawsze przyjeżdżałem tutaj i dobrze mi szło. Dzisiaj niestety nie mogłem znaleźć odpowiednich ustawień motocykla zarówno na trasie jak i na starcie. W pewnym momencie myślałem, że już wszystko idzie w dobrym kierunku, ale jednak wprowadzone zmiany nie przynosiły rezultatu. Zaliczyłem też upadek, Joonas Kylmaekorpi trafił mnie motocyklem. Troszkę się poobijałem i mi to doskwierało, ale jechałem dalej. Pozostaje dobrze przygotować się do kolejnych spotkań i walczyć.

Rafał Fleger (RKM ROW Rybnik) - Ciężko było się dopasować do tego toru i dobrze wyjść ze startu. U siebie trenowaliśmy na twardym torze, ale widocznie tutaj jest inna nawierzchnia. Gospodarze uciekali nam ze startu i byliśmy bezradni. Nie mogę być zadowolony ze swojego występu jak i drużyny. Pozostała nam niestety druga czwórka, ale trzeba jechać dalej. Ostatnio miałem trochę upadków, lądowałem na głowę (śmiech). Na szczęście czuję się już dobrze i mam nadzieję, że nie przytrafi mi się już żaden nieszczęśliwy wypadek.

Tomasz Chrzanowski (GTŻ Grudziądz) - Mecz jak każdy inny. Starałem się być skoncentrowany od początku do końca. Dłuższa przerwa, kiedy byłem zastąpiony przez Kevina Woelberta nie wytrąciła mnie z równowagi. Końcówkę miałem także dobrą. Szkoda przegranej w Gnieźnie, gdzie mój słaby występ zadecydował o porażce. W pierwszym biegu zerwał się łańcuch rozrządu w silniku i zostałem z jednym motocyklem, który nie pasował na tamte warunki torowe. Szkoda, że tak się stało w tak ważnym meczu, gdzie do zwycięstwa brakowało nam niewiele. Na tak twardym torze jaki był w Gnieźnie jeszcze chyba w życiu nie jeździłem. W dzisiejszym meczu po pierwszym biegu zdecydowałem się na zamianę motoru, ponieważ pomimo tego, że zdobyłem na nim dwa punkty z bonusem to jednak nie byłem zadowolony, ponieważ brakowało mi szybkości.

Oliver Allen (GTŻ Grudziądz) - Strasznie bolą mnie żebra po moim upadku. Był to dla mnie trudny mecz, po długiej przerwie, ale cieszę się, że tu jestem i mam nadzieję, że kibice jak i działacze są zadowoleni z mojej jazdy, bo to dla nich przecież jeżdżę. Najważniejsze, że wygraliśmy to spotkanie.

Krzysztof Buczkowski (GTŻ Grudziądz) - Trzeba powiedzieć otwarcie, że rywal był dzisiaj bardzo osłabiony. Jechaliśmy tak, jak nam na to goście pozwolili. Wygraliśmy wysoko, więc nie ma powodów do narzekań. Przed nami trzy ciężkie spotkania. Na wyjazdach musimy przynajmniej powalczyć o bonusy, a u siebie wygrywać. Mam nadzieję, że to nam wystarczy. Wiadomo, że jest ciasno w tabeli i o każdy punkt trzeba walczyć. Wszyscy zdajemy sobie z tego sprawę. Niestety zawaliliśmy dwa mecze z Gnieznem. Przed nami dwa trudne mecze wyjazdowe, ale na pewno będziemy się starali zdobyć w nich jak najwięcej punktów.

Kamil Brzozowski (GTŻ Grudziądz) - Przede wszystkim chodzi o to, żeby była atmosfera, żeby dogadywać się w parkingu. Raz jest dobrze, raz jest źle. Dziś niestety dwukrotnie zostałem wypchnięty ostro po słabszym starcie. Fajnie, że mecz wygrany i na pewno będziemy się starać jechać dalej tak, żeby było dobrze. Dużo trenowałem tutaj ostatnio z Piotrem Markuszewskim, któremu bardzo dziękuję za pomoc. Szczególnie ćwiczyłem starty, które są już na pewno lepsze. Na pewno jednak nie będę odpoczywał, tylko dalej ciężko trenował. Jeżeli chodzi o moje motocykle to na pewno jest lepiej. Chciałem podziękować panu Andrzejowi i Jarkowi Krawczyk, którzy ostatnio dużo czasu ze mną spędzali. Jak widać wszystko to zmierza ku lepszemu, ale będę musiał jeszcze raz tam jechać, żeby wszystko sprawdzić.

Komentarze (0)