- Jak na razie wszystko jest w porządku i będziemy pracować nad tym, żeby utrzymać tę dyspozycję w dalszej części sezonu. Wierzę, że mogę osiągnąć w GP jeszcze kilka dobrych rezultatów - powiedział Harris.
"Bomber" jest stałym uczestnikiem cyklu nieprzerwanie od sezonu 2007, a sobotni finał GP Danii był jego trzecim w karierze występem w ostatniej gonitwie wieczoru. - Od mojego triumfu w Cardiff minęły już trzy lata. Do Kopenhagi udałem się z nadzieją na zakwalifikowanie się do finału i ta sztuka mi się udała. Teraz trzeba jednak o tym zapomnieć i skoncentrować się na kolejnych zawodach - dodał Brytyjczyk.
W czym tkwi tajemnica sobotniego sukcesu reprezentanta Zjednoczonego Królestwa? - W tym roku mam naprawdę dobry sprzęt. Brian Karger wykonał fantastyczną pracę w zakresie przygotowania moich silników. Podczas zawodów trochę zmienialiśmy ustawienia, a Brian był z nami w parkingu i cały czas doradzał - zakończył Harris.
Po czterech z jedenastu odsłon Indywidualnych Mistrzostw Świata 2010 Chris Harris z 31 punktami na koncie zajmuje dziesiątą lokatę w klasyfikacji przejściowej czempionatu. Do lidera, Jarosława Hampela, "Bomber" traci 29 oczek.