Nicki Pedersen w meczu V kolejki CenterNet Mobile Speedway Ekstraligi zdobył 14 punktów dla gorzowskiej Stali, tylko raz musiał uznać wyższość Szweda reprezentującego barwy częstochowskich "Lwów", Jonasa Davidssona. Po tym biegu trzykrotny mistrz świata zmienił ustawienia w swoim motocyklu, co przyniosło oczekiwane efekty - Zmieniłem przełożenie po pierwszym swoim starcie, ponieważ nawierzchnia była trochę bardziej przyczepna niż zazwyczaj. Zmieniłem ustawienia na swój drugi start i pozostałem przy nich już do końca zawodów, jak widać było to dobre posunięcie - powiedział po zawodach zawodnik "żółto-niebieskich".
W szóstym biegu popularny "Power" zanotował upadek, który spowodował były reprezentant Caelum Stali Gorzów, Rune Holta - Holta wywiózł mnie na zewnętrzną i tam nie było już miejsca dla mnie i spowodowało to mój upadek. W pewnym sensie był to ciężki upadek, ponieważ miałem dużą prędkość na wejściu w ten wiraż. Na szczęście jest ze mną wszystko w porządku, poobijałem sobie lekko żebra, ale nie powoduje to żadnej przeszkody w następnych startach - dodał po tym zdarzeniu Pedersen.
Duńczyk w meczu przeciwko Włókniarzowi na stadionie im. Edwarda Jancarza zdobył 14 punktów i ma nadzieję, że zarząd gorzowskiego klubu jest zadowolony z jego występu - Mam nadzieję, że klub jest zadowolony z mojego występu. Najważniejszym jest to, aby drużyna wygrywała. Po raz kolejny w ostatnim biegu pojechałem razem z Tomaszem Gollobem i zrobiliśmy to, co mieliśmy wykonać w tej gonitwie. Nicki wie również, że w tym spotkaniu gospodarze powinni przywieźć korzystniejszy wynik, ponieważ Częstochowa nie jest drużyną, która zajmuje czołowe miejsce w lidze - W meczu z Częstochowa powinniśmy zrobić trochę więcej małych punktów, ponieważ Częstochowa nie jest najmocniejszą drużyną w tym sezonie. Wygraliśmy, jednak liczę na to, że wygramy również na wyjeździe i bonus będzie nasz - zakończył najlepszy zawodnik niedzielnego pojedynku.
Nicki Pedersen po upadku