Trojanowski dla SportoweFakty.pl: Okres przygotowawczy pełny zawirowań

Rafał Trojanowski przygotowuje się obecnie do nowego sezonu. Okres przygotowawczy jest dla zawodnika PSŻ-u Poznań pełen zawirowań, o których "Trojan" zechciał opowiedzieć w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl

Żużlowiec poznańskich Skorpionów ma już za sobą pierwsze jazdy na żużlowym torze, z których na pewno będzie musiał wyciągnąć wiele wniosków. - Na pewno jest trochę zawirowań na obecnym etapie przygotowań do sezonu. Brakuje jeszcze płynności finansowej i dlatego cały czas czekam na dwa silniki. W nocy wróciłem z Gorican, gdzie w sobotę i niedzielę odbyły się treningi. Niestety, mogę mówić o sporym pechu, ponieważ pierwszego dnia straciłem jeden silnik. Pod koniec drugiego dnia jazd coś zaczęło się dziać w drugim i musiałem zakończyć trening, na pewno konieczna będzie jego rozbiórka. Jestem prawie pewny, że jeden z nich uległ zatarciu. Być może był to po prostu pech, a być może jest to wina nowych tłumików - tłumaczy Rafał Trojanowski.

Doświadczony jeździec Skorpionów niezbyt pochlebnie wypowiada się o nowych tłumikach, które będą obowiązywać na polskich torach od zbliżających się wielkimi krokami rozgrywek. - Słyszałem, że wcześniej wiele problemów mieli Duńczycy, którzy stracili sporo silników. Być może faktury za wszystkie uszkodzenia należałoby wysłać do pomysłodawców tego przepisu. W takiej sytuacji to oni powinni chyba zapłacić za wszystkie części. W tej chwili przebywam w Rzeszowie, gdzie będę w dalszym ciągu pracował nad moimi motocyklami. W najbliższym czasie z pewnością postaram się znowu wyjechać na tor. Zanim to jednak zrobię, skontaktuję się z prezesem naszego klubu, żeby dowiedzieć się, jakie mamy plany na kolejne dni - wyjaśnia.

- Za kwestię związane z tłumikami i sprzętem odpowiadają moi mechanicy. Nie mam aż takiej wiedzy, żeby dokładnie wypowiadać się o tych sprawach. Jedno jest pewne - wiele części nadaje się do wymiany. Zobaczymy, jaki był powód awarii. Jak już powiedziałem, mógł to być po prostu przypadek, ale wiele wskazuje również na to, że problem leży w nowych tłumikach. Sprawa jest zresztą bardzo ciekawa. Nowe tłumiki wprowadzono z zamiarem zniwelowania hałasu, ale przecież ten problem dotyczy głównie Anglii i Szwecji, gdzie stadiony znajdują się bliżej centrum miast. W Polsce na nadmierny hałas nikt się nie skarżył. W rezultacie, robimy coś, co nas tak naprawdę nie dotyczy. Jednak tak już chyba jest, że jesteśmy zapatrzeni w to, co dzieje się na zachodzie - dodaje.

Poza kwestiami sprzętowymi problemem dla Rafała Trojanowskiego jest brak gotówki. - Na razie nie ma płynności finansowej. Są opóźnienia z wypłatami i przez to zabrakło mi gotówki, żeby zapłacić za wszystkie części i silniki - mówi.

W nowym sezonie w zespole Poznania, którego znakiem firmowym był zawsze polski skład, pojawią się również zawodnicy zagraniczni. Nasz rozmówca bardzo pochlebnie wypowiada się o zakontraktowaniu w szczególności jednego z nich. - Dość dobrze znam Daniela Kinga, który wcześniej startował w Ostrowie Wielkopolskim. Mieliśmy trochę okazji, żeby się z nim spotkać. Uważam, że jego zakontraktowanie to naprawdę dobry ruch. To zawodnik, który powinien nam się przydać. Nie będzie jednak tajemnicą, jeśli powiem, że chcemy jechać własnym składem i nie korzystać z usług obcokrajowców. Warunkiem jest oczywiście to, że będziemy w formie, bo nikt z nas nie ma pewnego miejsca w składzie - zakończył Trojanowski.

Źródło artykułu: