Wypadek Taia Woffindena podczas sparingu Cellfast Wilki Krosno - Stal Rzeszów wywołał zażartą dyskusję na temat bezpieczeństwa na torach żużlowych oraz nad sensem organizowania meczów sparingowych.
Dosadnym stanowiskiem podzielił się wieloletni uczestnik cyklu Grand Prix Matej Zagar.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Mrozek, Woffinden i Tungate
"Kto teraz potrzebuje sparingów, to jest pytanie... dla Taia Woffindena jest już za późno... Zawsze byłem przeciwny tym przedsezonowym, bezsensownym testowym spotkaniom, gdzie zawsze znajdą się zawodnicy, którzy chcą pokazać, jak 'dobrzy' są..." - pisał w sieci (czytaj więcej >>>).
Suchej nitki na pomyśle Zagara nie zostawił były trener reprezentacji Polski Marek Cieślak.
- Sądzę, że zawodnicy mają tylko jeden kłopot ze sparingami. Chodzi o to, że jeździ się w nich za darmo, a mistrzowie tego nie lubią - powiedział (czytaj więcej >>>).
W Polsce Słoweniec podpisał kontrakt z klubem Metalkas 2. Ekstraligi - Autona Unią Tarnów. Jak jej prezes Kamil Góral zareagował na słowa Zagara? - Co zawodnik, to inna opinia. Jedni potrzebują ścigania i walki w sparingach, by zobaczyć, jak są przygotowani. Inni zawodnicy potrzebują nawet tego, by nie ścigać się pod taśmy. Różne są opinie - powiedział w rozmowie z WP SportoweFakty.
- Ja na żużlu nie jeździłem, jestem tylko bacznym obserwatorem i kibicem. Jeżeli chodzi o nas, to jeżeli jakiemuś zawodnikowi nie będzie pasować jazda w sparingu, to na pewno będzie mieć wolną ręką, by w nim nie uczestniczyć. Tak naprawdę jednak za wszystko jest odpowiedzialny trener i on ma stuprocentową decyzyjność w takich sprawach - dodał.
Jego słowa jasno wskazują więc na to, że Zagar nie będzie zobowiązany do tego, by uczestniczyć w meczach kontrolnych tarnowskiej drużyny.