Dwanaście punktów z bonusem wywalczył w środowe popołudnie Brady Kurtz w sparingu Betard Sparty Wrocław w Częstochowie. Australijczyk przegrał jedynie z Jasonem Doyle'em i Kacprem Woryną, choć i tak imponował prędkością w obu wyścigach. To kolejne potwierdzenie, że żużlowiec jest w wybornej dyspozycji.
- Jak to na sparingach bywa, zwłaszcza tych pierwszych, to było dużo kombinacji i testowania. Generalnie pozytywny koniec i jesteśmy zadowoleni. Bardzo korzystnie zaprezentował się Brady Kurtz, co jest dla nas najważniejsze - przyznał Dariusz Śledź w rozmowie z WP SportoweFakty.
ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Michelsen, Krużyński, Lorek i Gajewski
Oczy wielu fanów jest skierowanych na 28-latka z Cowry. Transfer z Metalkas 2. Ekstraligi do jednego z faworytów PGE Ekstraligi wiąże się z konkretnymi oczekiwaniami wobec żużlowca. Eksperci zdają sobie sprawę, że jedna jaskółka wiosny nie czyni.
Jednak wyniki Kurtza potwierdzają, że Sparta trafiła w dziesiątkę z tym transferem. - Oczywiście czas pokaże, ale na chwilę obecną wygląda na to, że tak - dodał wyraźnie zadowolony Śledź.
I trudno się tu nie zgodzić z felietonistą WP SportoweFakty, Wojciechem Koerberem, który w swoim najnowszym felietonie (dostępnym TUTAJ) pisze tak: Na dziś to Andrzej Rusko może siedzieć w swoim fotelu zadowolony, a z jego ust może się wydostawać chmurka ze słowami "znów was ograłem, gówniarze".
Czas pokaże, jak dalej będzie przebiegał sezon w wykonaniu Kurtza. Niewątpliwie ma on szansę stać się objawieniem PGE Ekstraligi i czarnym koniem cyklu FIM Speedway Grand Prix.