Junior Włókniarza zaskoczył wynikami nawet ojca. "Wyskoczył jak Filip z konopi"

WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Alan Ciurzyński na prowadzeniu
WP SportoweFakty / Krzysztof Konieczny / Na zdjęciu: Alan Ciurzyński na prowadzeniu

Alan Ciurzyński jest jednym z młodych zawodników w kadrze częstochowskiego Włókniarza. Nastolatek idzie śladami przetartymi przez swojego ojca, a pod Jasną Górą wiążą z nim duże nadzieje.

Michał Ciurzyński jest jednym z wychowanków Włókniarza Częstochowa, którzy zapisali się w historii tego klubu. W 1999 roku zaliczył epizod w zespole, który wywalczył awans do - założonej chwilę później Ekstraligi. Zadebiutował 5 kwietnia w meczu przeciwko Unii Tarnów i zdobył pierwszy - z dwóch punktów w całym sezonie rozgrywek ligowych. Andrzej Jurczyński dał mu wówczas dziewięć okazji do wyjazdu na tor.

Dla Ciurzyńskiego był to... ostatni sezon w karierze. - Krótko mówiąc nie było postępów ani progresu. W takich sytuacjach zawodnik po prostu kończy całą sportową przygodę, w tym przypadku żużlową. Pamiętam również, że, na przełomie wieków, mnie i Krzysia Stempla klub z Częstochowy wypożyczył do KS "Victoria Rolnicki" z Machowej, która miała wówczas wystartować w 2. Lidze. Trenerem tej drużyny miał być Józef Kafel. Decyzję o starcie w zmaganiach przeciągano. Ostatecznie klub ten nie przystąpił do rozgrywek ze względu na problemy finansowe. Koniec końców zakończyło się nawet nie karierę, a bardziej przygodę - mówi Ciurzyński w rozmowie z gazetacz.com.pl.

Po odwieszeniu kevlaru na kołek został przy czarnym sporcie w roli mechanika. Pracował m.in. u Rune Holty, Ryana Sullivana oraz Grzegorza Walaska, którzy z Michałem Ciurzyńskim w zespole sięgali po swoje największe sukcesy. W ubiegłym sezonie pojawił się w boksie Maksyma Drabika podczas meczu w Toruniu. Jednak największą uwagę skupia obecnie na najmłodszym podopiecznym.

Mowa o Alanie Ciurzyńskim, który idzie w ślady swojego ojca i ma dryg do jazdy w lewo, co udowodnił w minionym sezonie m.in. wykręcając komplet punktów w trzech startach w meczu U24 Ekstraligi przeciwko Motorowi Lublin.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Goście: Goliński, Vaculik, Cegielski i Kędzierski

- Początkowo sądziłem, że do egzaminu na licencję w klasie 500cc przystąpi może w czerwcu, żeby mógł się oswoić z tą całą prędkością. Wszak te motocykle mają zupełnie inne moce, aniżeli w randze 250cc. Do tego trzeba się przyzwyczaić. Potem - jak się okazało - wystarczyło parę treningów i zdał licencję w kwietniu na w pełni dorosły żużel. Później już w ogóle wyskoczył jak "Filip z konopi". Szybko wystartował w Drużynowych Mistrzostwach Polski Juniorów, gdzie też ci najmłodsi uczą się tego sportu - po czym zadebiutował w Ekstralidze U24 - dodał ojciec juniora Krono-Plast Włókniarza.

Potencjał w Ciurzyńskim dostrzegł także Rafał Dobrucki, który powołał go na kilka turniejów w ramach Zaplecza Kadry Juniorów. Teraz przed nastolatkiem pierwszy pełny sezon i wydaje się, że z Bartoszem Śmigielskim powalczy o pozycję czwartego juniora. Jednak kto wie, jak potoczą się dla niego rozgrywki i czy z czasem nie przeskoczy w hierarchii.

- Jeśli chodzi o walkę o miejsce w składzie ligowym, wszystko musi przebiec na spokojnie. Nie chcę tutaj wywierać ciśnienia ani presji. Alan się nadal uczy, jeszcze wiele nauki przed nim. Na razie chcemy, aby się po prostu rozwijał, a nawet bawił się tym wszystkim. Co wyjdzie z tego później, zobaczymy - skomentował Michał Ciurzyński.

Komentarze (0)