Tomasz Chrzanowski to wychowanek Apatora Toruń. W swojej karierze reprezentował już także kluby z Gdańska, Rzeszowa i Bydgoszczy. Sezon 2010 spędzi w pierwszoligowej drużynie GTŻ-u Grudziądz, gdzie na początku grudnia podpisał roczny kontrakt. Narzeczona 29-letniego zawodnika - Joanna Michalska oprócz pracy w bydgoskim oddziale TVP jest również związana ze sportem. W przeszłości trenowała m.in. łyżwiarstwo figurowe i gimnastykę artystyczną. Ostatnio trenuje hokej na lodzie w kobiecym zespole Jaskółek Toruń.
Oboje poznali się już dziewięć lat temu - Poznaliśmy się na sparingu w Grudziądzu. Na wyjazd namówiła mnie koleżanka, która "chodziła" z jednym z żużlowców. Kręciłam nosem, bo na drugi dzień miałam próbną maturę, ale dałam się ostatecznie przekonać. Tam zobaczył mnie Tomek. Zadzwonił potem, chciał się spotkać i tak się zaczęło - wspomina Joanna.
- Nie od początku byliśmy parą. Nazwałbym to bardziej przyjaźnią. Zbliżyły nas dopiero moje problemy prywatne. Miałem fatalny okres w życiu - przejechałem śmiertelnie kobietę na przejściu dla pieszych, potem na treningu potrąciłem Krzysztofa Kuczwalskiego. Byłem załamany. Dopiero wielogodzinne rozmowy z Asią i jej mamą pozwoliły mi jakoś dojść do siebie. Chciałem już skończyć z uprawianiem żużla, ale odbudowałem się sportowo po odejściu do Gdańska. Podpisałem kontrakt "za pięć dwunasta", potem o mało mój nowy klub nie upadł, ale wyniki wtedy miałem dobre. Awansowałem nawet do Grand Prix - mówi dla "Nowości" Tomasz Chrzanowski.
W najbliższą sobotę, oboje zalegalizują swój związek i wezmą ślub. Nie będą mieć oni jednak dużo czasu na świętowanie, bowiem już w niedzielę na toruńskim lodowisku Tor-Tor organizują hokejowy turniej charytatywny z udziałem m.in. aktualnych i byłych żużlowców oraz sponsorów. Dochód z imprezy przeznaczony zostanie na leczenie Moniki - dziewczynki, która cierpi na zmętnienie rogówek z anomaliami Petersa. W styczniu czeka ją już 13 operacja. Część zebranej kwoty przeznaczona zostanie także na Fundację "Światło" - W zeszłym roku pomagałem w organizacji czegoś takiego w Gdańsku, ale wówczas głównie zajmowało się tym wydawnictwo "Hokej". Ja załatwiałem sponsorów. Monika to córka przyjaciół mojego kolegi. Widziałem, jak jej pomagają kolejne operacje i chciałem znów pomóc. Wybór padł na Toruń, bo stąd jestem, tu są żużlowcy grający w hokeja, mają swój sprzęt i było dużo łatwiej. Nie trzeba będzie wozić autobusami uczestników. Bardzo pomógł nam MOSiR. Dobrze też, że nie jesteśmy z Asią w Toruniu anonimowi, łatwiej nam było rozmawiać ze sponsorami - twierdzi "Chrzanek".
Początek niedzielnej imprezy zaplanowano na godzinę 16.30.