W 1999 roku Czesi wywalczyli ostatni medal Drużynowych Mistrzostw Świata, przegrywając w Pardubicach tylko z reprezentacją Australii. Później nasi sąsiedzi mieli kilku bardzo dobrych zawodników. Z biegiem czasu pokończyli oni kariery, a następców pojawiło się mało. Obecna sytuacja również do łatwych nie należy, co mocno niepokoi Vaclava Milika.
- Z czeskim żużlem nie jest do końca najlepiej. Nasza liga nie jest tak mocna jak kiedyś. Mamy dwa ośrodki w Pradze i Pardubicach, gdzie w przeszłości mnóstwo chłopaków przychodziło na treningi. Teraz nie ma aż takiego zainteresowania. Rzadko też spotyka się zawodnika, który rozpoczyna zajęcia i za rok można o nim np. powiedzieć, że to gigantyczny talent. Z naszych młodszych żużlowców mógłbym wyróżnić Adama Bednara, który czyni gigantyczne postępy i naprawdę jego sylwetka na motocyklu może się podobać - mówi Vaclav Milik w rozmowie z WP SportoweFakty.
W poprzednim sezonie w cyklu Grand Prix jeździł Jan Kvech. Poza występami w Gorzowie i Toruniu nie potrafił zabłysnąć. Milik widzi w swoim młodszym koledze osobę, która może sprawić, iż żużel w Czechach ruszy lekko do przodu.
ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę
- Jan Kvech wciąż będzie jeździł w Grand Prix i drzemią w nim duże możliwości. Nie chcę na Janka nakładać dodatkowej presji, ale dla żużla w Czechach byłoby dobrze, gdyby chociaż w kilku rundach cyklu super zapunktował. Wtedy być może ci młodzi chłopcy zobaczyli, że można się przebić wyżej i by przychodzili na treningi - dodaje Milik.
Nasz rozmówca podkreśla, że sam zrobi wszystko, aby reprezentować Czechy na arenie międzynarodowej w zmaganiach najwyższej rangi. W przeszłości został srebrnym medalistą Indywidualnych Mistrzostw Europy. Nigdy jednak nie podbił cyklu Grand Prix, startując w nim jedynie z przechodnimi dzikimi kartami.
- Będę się starał o to, żeby wejść do cyklu Grand Prix. Mam 31 lat, więc nie jest na to za późno. Życie widziało już zawodników starszych ode mnie, którzy debiutowali w GP. Odpocząłem ostatnio od żużla, więc myślę, że ten odpoczynek mi pomoże - kończy Milik.
W tym sezonie awans do przyszłorocznego cyklu Grand Prix zawodnicy będą mogli uzyskać 9 sierpnia podczas Grand Prix Challenge w duńskim Holsted. Finał eliminacji poprzedzą oczywiście turnieje kwalifikacyjne, które odbędą się w Żarnowicy (7 czerwca), Lonigo (7 czerwca) i Abensbergu (9 czerwca).
Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty