W sezonie 2025 po raz pierwszy od 1996 roku Fogo Unia Leszno będzie rywalizować na zapleczu najwyższej klasy rozgrywkowej. O ile w formacji seniorskiej nie możemy mówić o dużej liczbie zmian względem poprzednich rozgrywek, o tyle w formacji młodzieżowej doszło do roszad. Pewne jest, że w Lesznie nie będzie startował Damian Ratajczak, a całkiem prawdopodobne jest również wypożyczenie Huberta Jabłońskiego.
Unia pozbywa się zatem doświadczonych juniorów poza Antonim Mencelem. Klub jasno się określił ws. młodzieżowców i zamierza stawiać na zawodników, którzy nie mają jeszcze za sobą debiutu ligowego. Tę decyzję ocenił Rufin Sokołowski, były prezes klubu, który użył przy tym istotnego porównania.
- Nie nazwałbym ryzykiem tego, co zrobiła Unia, a bardziej doświadczeniem życiowym. Od zawsze w klubie przy szkoleniu pracują fachowcy. Najwyraźniej działacze do spółki z trenerami uznali, że Damian Ratajczak i Hubert Jabłoński z naciskiem na tego drugiego nie są w stanie zaoferować drużynie jakichś wielkich zdobyczy punktowych, więc lepiej dać szansę „nieopierzonym” juniorom. Zobaczmy, że Ratajczak i Jabłoński nie są takimi młodzieżowcami jak w przeszłości byli Dominik Kubera i Bartosz Smektała. Dlatego moim zdaniem słusznie uznano, że trzeba wprowadzić do składu innych - podkreśla w rozmowie z WP SportoweFakty Rufin Sokołowski.
ZOBACZ WIDEO: Ogromne zarobki Thomsena. Tak zareagował na tę kwotę Pedersen
W niedawnym wywiadzie, który ukazał się na łamach naszego portalu, Sławomir Kryjom, dyrektor zarządzający Unii podkreślił, że jazda w Metalkas 2. Ekstralidze to świetny moment by sprawdzić niedoświadczonych juniorów. Sokołowski zgadza się z tym stwierdzeniem.
- Ta liga może być idealna pod względem szkoleniowym, biorąc pod uwagę przede wszystkim fazę zasadniczą. Myślę, że Unia widzi potencjał w kilku młodych zawodnikach i sztab szkoleniowy dokona słusznego wyboru co do składu meczowego. Pojawią się juniorzy, którzy nabiorą doświadczenia, a to może zaprocentować po ewentualnym powrocie do PGE Ekstraligi – dodaje Sokołowski.
Były działacz leszczyńskiego klubu spodziewa się ostrej walki o awans do najwyższej klasy rozgrywkowej. Podkreśla jednocześnie, że kluczowy dla poszczególnych klubów może okazać się powrót baraży.
- Z punktu widzenia Unii Leszno powrót baraży to bardzo korzystna sytuacja. Druga sprawa to fakt, że maksymalnie cztery kluby w PGE Ekstralidze dysponują wyższym potencjałem organizacyjno-finansowym niż leszczynianie. Jak sobie porównamy składy poszczególnych ekip, to też widzimy, że w ewentualnych barażach Unia będzie miała niemałą szansę na awans. I rzeczywiście może tak się wydarzyć, że z zaplecza do elity wejdą w tym roku dwa zespoły - kończy Sokołowski.
Fogo Unia Leszno zainauguruje sezon 2025 od domowego pojedynku z imienniczką z Tarnowa. W gronie najgroźniejszych rywali do wygrania Metalkas 2. Ekstraligi dla spadkowicza wymienia się natomiast Abramczyk Polonię Bydgoszcz oraz Texom Stal Rzeszów.
Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty
Damian nie gwarantowałby większych zdobyczy punktowych?
Borowiak, Jabłoński też poza składem ligowym na wypożyczeniach bez prawa powrotu?