Żużel. Fogo Unia Leszno pozwoliła na głośny transfer. "Nie widziałem u niego zainteresowania"

WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom
WP SportoweFakty / Patryk Kowalski / Na zdjęciu: Sławomir Kryjom

- Damian Ratajczak bez naszej zgody nie mógłby zmienić klubu. Nie widziałem u niego zainteresowania na starty w Metalkas 2. Ekstralidze - mówi nam Sławomir Kryjom, dyrektor zarządzający Unii Leszno o transferze juniora do Falubazu Zielona Góra.

Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty: Jak wyglądały negocjacje z Damianem Ratajczakiem? Klub z Leszna nakłaniał go do pozostania w drużynie?

Sławomir Kryjom, dyrektor zarządzający Fogo Unii Leszno: Damian był zdeterminowany, by jeździć w najwyższej klasie rozgrywkowej, pomimo tego, że ma ważny kontrakt z Unią Leszno. Ogółem to była decyzja wynikająca z pewnego consensusu. Damian bez naszej zgody nie mógłby zmienić klubu. Po rozmowie z samym zawodnikiem i jego ojcem nie widziałem u nich zainteresowania na starty w barwach Unii na poziomie Metalkas 2. Ekstralidze. Temat jednak był jasny. Gdyby się okazało, że jedziemy w PGE Ekstralidze, to podejrzewam, że nie doszłoby do zmiany zespołu.

Czy ze strony klubu jest jakikolwiek żal do Damiana Ratajczaka?

Żalu nie ma. Wszyscy jesteśmy dorosłymi ludźmi i podejmujemy określone, czasami trudne wybory. Dojrzałość polega na tym, że trzeba za te wybory wziąć odpowiedzialność. Mamy obecnie taką sytuację, że Damian został wypożyczony do Stelmet Falubazu Zielona Góra, a Unia ma kolejnych młodzieżowców, którzy aspirują do jazdy w lidze. Leszczyński klub słynie ze świetnego szkolenia.

Liderem formacji juniorskiej powinien być doświadczony już Antoni Mencel, a później jest grupa pościgowa, gdzie są wyróżniające się nazwiska na czele z Kacprem Manią. Są też inni zdolni zawodnicy i każdy z nich otrzyma odpowiednie warunki, by się rozwijać. Sezon nam pokaże, czy decyzje, które zostały podjęte zimą, były słuszne.

ZOBACZ WIDEO: Brady Kurtz przebierał w ofertach. To dlatego wybrał Betard Spartę

Jeśli Unia wejdzie do PGE Ekstraligi, to czy można spodziewać się tego, że Damian będzie ponownie bronił jej barw?

On cały czas ma z Unią Leszno ważny kontrakt i jeśli awansujemy, to zarówno my, jak i pewnie sam zawodnik będziemy zainteresowani, by usiąść do stołu i porozmawiać. Na ten moment trudno wyrokować, jak pod kątem sportowym zakończy się sezon 2025, ale też jaką formę będzie prezentował Damian Ratajczak. Będziemy wybierać takie opcje, które oczywiście są najbardziej optymalne dla klubu. Zrobimy wszystko, aby stworzyć jak najsilniejszy skład po ewentualnym powrocie do PGE Ekstraligi.

Jak wygląda sytuacja w przypadku Huberta Jabłońskiego? Unia nadal będzie chciała go wypożyczyć do Stali Gorzów, gdy komisja licencyjna wyda na to zgodę?

Hubert otrzymał od nas wolną rękę, jeśli chodzi o szukanie klubu w PGE Ekstralidze. Jeszcze za czasów prezesa Sadowskiego były prowadzone rozmowy ze Stalą Gorzów. Zgodziliśmy się wtedy, by Hubert przeszedł do tego zespołu. Z wiadomych względów umowa transferowa wciąż jednak nie została podpisana. Wiem, że w okresie przedświątecznym prezesi klubów - Piotr Rusiecki i Dariusz Wróbel - byli ze sobą w kontakcie.

Gorzowianie chcą wrócić do tego tematu po upłynięciu pierwszej połowy stycznia. Natomiast rzeczywiście, biorąc pod uwagę, że Stal otrzymała licencję nadzorowaną, to musi czekać na werdykt komisji licencyjnej. Nie wiem, jak to się rozstrzygnie. Na pewno z naszej strony nie będziemy stosować żadnych promocji i odstępstw. Oczekujemy za wypożyczenie określonego wynagrodzenia. Nie zrobimy nic za darmo.

Gdyby transfer Huberta Jabłońskiego doszedł do skutku, to leszczyński zespół zostanie z jednym doświadczonym juniorem i bardzo młodymi zawodnikami. Taki ryzykowny plan był zakładany od samego początku?

Myślę, że cały sport żużlowy jest oparty na ryzyku. Plan jest taki, by dać szansę grupie naszych utalentowanych zawodników. Myślę, że jazda w Metalkas 2. Ekstralidze to idealny moment na to, by ci żużlowcy wypłynęli na szerokie wody. Muszą zacząć budować swoją pozycję i będziemy ich stopniowo wprowadzać. Jest w tym wszystkim pewnego rodzaju ryzyko, ale ci chłopacy mają już za sobą starty w lidze U-24, w zawodach młodzieżowych, więc chcemy, by pokazali się w dorosłym żużlu.

Wspomniał pan o tym, że liderem formacji młodzieżowej ma być Antoni Mencel. W jego przypadku było duże zainteresowanie ze strony działaczy innych klubów?

Przyznam szczerze, że nie. Żadne oficjalne zapytania o Antka z innych klubów do nas nie trafiły. Od samego początku nie było u niego tematu zmiany zespołu. Podkreślał wielokrotnie, że chce zostać w Lesznie, więc nie myśleliśmy o tym, aby go gdziekolwiek wypożyczać. Jest na tyle doświadczonym juniorem i zdaje sobie sprawę, że trzeba włożyć wiele pracy w to, by na poziomie Metalkas 2. Ekstraligi dobrze punktować, tym bardziej że rozgrywki z roku na rok są coraz mocniejsze.

O ile młodzieżowców w kadrze jest sporo, o tyle nie ma w niej żadnego rezerwowego wśród seniorów. Czy pojawiła się taka wizja, by zakontraktować dodatkowego zawodnika?

Nie zakładaliśmy takiego ruchu. Będziemy reagować na bieżąco, gdyby coś się wydarzyło. Unia w ostatnich dwóch latach została mocno doświadczona przez kontuzje, ale szukanie nowych zawodników wychodzi nam całkiem nieźle. Na razie z dużym spokojem podchodzimy do tego tematu. Zobaczymy, jak będzie wyglądać sytuacja, bo w kryzysowych momentach zawsze możemy sięgnąć po młodzież.

Rozmawiał Dawid Franek, dziennikarz WP SportoweFakty

Komentarze (12)
avatar
obitroter
5.01.2025
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
oby jechał ogony młody zdrajca g ugra w tej elidze 
avatar
motogonki
5.01.2025
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Ratajczak z tymi startami może się ścigać z Miesiącem w Argentynie a nie w ekstralidze. 
avatar
FAN_UNII_LESZNO
5.01.2025
Zgłoś do moderacji
6
3
Odpowiedz
Błąd Uni w przypadku Jabłońskiego jest taki że jak dla mnie to Hubert będzie lepszy od Ratajczaka jak w niego zainwestują i dosprzetowia to taka sama przypadłość jak w porównaniu do smyka i Ku Czytaj całość
avatar
ABC- prawdziwy
5.01.2025
Zgłoś do moderacji
4
2
Odpowiedz
A jeszcze wspominając zamierzchłe czasy to i Hampel i Okoń uciekali by licencję zrobić w Pile 
avatar
ABC- prawdziwy
5.01.2025
Zgłoś do moderacji
4
4
Odpowiedz
Wielkie halo
Unia nie raz pozbywała się wychowanków od lat zresztą to czyni. Pawliccy (co prawda wychowankowie ojca i Gwardii Warszawa) Kubera i Smyk to pierwsze przykłady z brzegu. Dramaty ni
Czytaj całość