Andrzej Huszcza to legendarny wychowanek Falubazu Zielona Góra. Barw tej drużyny bronił nieprzerwanie przez 31 lat (od 1974 do 2005 roku). Później na krótko przeniósł się do zespołu z Poznania, by 20 grudnia 2007 roku oficjalnie poinformować o zakończeniu żużlowej kariery. Trwała ona aż 33 lata.
O sukcesach Huszczy można by pisać i pisać. Był niewątpliwie mistrzem w swoim fachu. Wielokrotnie bronił barw Polski na arenie międzynarodowej, zdobywając m.in. dwa brązowe medale Drużynowych Mistrzostw Świata.
Jeżeli chodzi o krajowe zmagania, to do jego największych sukcesów należą Drużynowe Mistrzostwa Polski z Falubazem Zielona Góra (1981, 1982, 1985 i 1991). Huszcza jest Honorowym Obywatelem Miasta Zielona Góra.
ZOBACZ WIDEO: Włókniarz może spaść z PGE Ekstraligi. Cieślak zaniepokoił kibiców
11 marca 2022 roku skończył 65 lat i tym samym stał się pełnoprawnym emerytem. Jak żyje mu się z tym statusem?
- Kiepsko! - wypalił Andrzej Huszcza, po czym od razu się roześmiał. - To już nie jest to, co było. Brak zainteresowania, brak takiej pracy. Jest inaczej. Muszę się do tego przyzwyczaić, ale na razie jakoś mi nie idzie - podkreślił w rozmowie z WP SportoweFakty.
I od razu wyjaśnił, że woli być czynny zawodowo. - Jeszcze jak mamy taki miesiąc, jak listopad, to już w ogóle katastrofa. Mamy teraz krótkie i zimne dni, więc ani człowiek nie wyjdzie na rower, ani nic. Latem na przykład często jeżdżę rowerem i to mi pomaga - wyjaśnił Huszcza.
- Generalnie jednak niczego mi teraz nie brakuje. Siedzę z żoną i tyle. Tylko nie ma co robić - kontynuował.
Wielu emerytów otwarcie narzeka na otrzymywane świadczenia. Legendarny żużlowiec do tego grona się jednak nie zalicza. Zapytany o emeryturę, od razu uciął temat.
- Na te tematy to nie będę się wypowiadać - powiedział krótko.
Panie Domański, o wiele więcej jest ciekawych i twórczych wpisów w mediach społecznościowych. Pamiętam jak parę lat temu spotkałem pana Huszczę w Krośnie, jeszcze j Czytaj całość