Apel prezesa polskiego klubu. "Skończyć z przepłacaniem kontraktów"

WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Rusiecki
WP SportoweFakty / Jakub Brzózka / Na zdjęciu: Piotr Rusiecki

Sytuacja finansowa polskich klubów żużlowych jest w ostatnim czasie tematem numer jeden. Piotr Rusiecki, prezes Fogo Unii Leszno w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym" nie ukrywa, że z roku na rok w czarnym sporcie jest coraz gorzej.

Potężne problemy finansowe miała ebut.pl Stal Gorzów. Drużyna do końca walczyła o zebranie pilnie potrzebnych 4 milionów złotych, by wystąpić w rozgrywkach ligowych. Długo niepewna swojej przyszłości była też Autona Unia Tarnów oraz dwa wielkopolskie ośrodki - Ultrapur Start Gniezno i Polonia Piła, które również mają zaległości względem ostatnich miesięcy. To tematy, które rozgrzały środowisko.

Na obrót wydarzeń w Gorzowie Wielkopolskim spoglądali m.in. w Lesznie, bowiem, gdyby ekipie z województwa lubuskiego powinęła się noga, to właśnie Fogo Unia otrzymałaby szansę szybkiego powrotu do PGE Ekstraligi.

- No cóż, zebrali, to chwała im za to. Natomiast wielce niepokojące jest to, że tyle klubów jest zadłużonych i to na znaczące kwoty. I z roku na rok jest z tym gorzej. To w szybkim tempie zmierza w bardzo złym kierunku. Kontrakty zawodnicze są zbyt wysokie - powiedział prezes leszczyńskiego klubu, Piotr Rusiecki w rozmowie z "Tygodnikiem Żużlowym".

ZOBACZ WIDEO: Magazyn PGE Ekstraligi. Gośćmi: Wróbel, Kołodziej i Cegielski

Leszczynianie od wielu lat działają w myśl - mierz siły na swe zamiary. Bartłomiej Czekański w rozmowie ze sternikiem Unii zapytał go, czy ten nie czuje się oszukany, kiedy widzi, jak inny ośrodek pracuje na zasadzie "postaw się, a zastaw się" i generując potężne długi, walczy o medale mistrzostw Polski.

- Oczywiście, że czuję się oszukany, ale niekoniecznie przez Stal Gorzów, tylko przez to, że dopuszcza się nawet mocno zadłużone kluby do rozgrywek. I jest jak jest. Sytuacja polskiego żużla jest zła. Przepłacamy zawodników, aczkolwiek nie żywię do nich pretensji, lecz w naszym sporcie realnie nie ma aż takich pieniędzy. Trzeba zastanowić się co dalej i skończyć z przepłacaniem kontraktów. Problem w tym, że jest ogromna presja na wynik. Każdy chce wygrywać. Pan Komarnicki twierdzi, że miały być jakieś rozmowy na ten temat w gronie prezesów i nawet się na mnie powołuje, tyle że mnie nic o nich nie wiadomo - skomentował działacz.

Rusiecki przyznał, że w Unii Leszno rządzi czterech udziałowców, którzy szanują swoje nazwiska i wiedzą, jak rozsądnie prowadzić biznes. Nie obyło się bez wbicia drobnej szpili w gorzowian. - Wygląda na to, jakby w Stali rządziły... puchary z klubowej gabloty za ligowe sukcesy. One zaś mają "wywalone" na bieżący budżet! - przyznał.

Komentarze (23)
avatar
Möchomorek
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
1
Odpowiedz
@L - jeśli dla ciebie niepewne 2 z 8 to połowa, to gratulacje. Pan z matematyki się właśnie zapłakał. 
avatar
Lesr
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Rusiecki nigdy nie przepłacał, nawet w tych wymienianych latach 2017 do 2020. Dlatego odszedł Kubera, Smyk, Emil. Nie przepłaca też dziś, płaci z tego co ma. A co do tego jakie jeszcze kluby ma Czytaj całość
avatar
Möchomorek
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
2
1
Odpowiedz
O co chodzi z finansami klubowymi, wszyscy piszecie, że tragedia w Ekstralidze i wszyscy zadłużeni. Jak na razie to tylko Stal Gorzów gdzieś zgubiła połowę budżetu. Ktoś jest zadłużony jeszcze? 
avatar
Maciej Ogiński
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
12
4
Odpowiedz
Rusiecki ty dzbanie. Jak sam przepłacałeś to było wszystko dobrze? Teraz pieniążków brakuje to skomlesz żeby nie przepłacać. Nie twoje pieniądze, to się nie interesuj kto ile daje, a daje tyle Czytaj całość
avatar
Majki_GKM
15.11.2024
Zgłoś do moderacji
3
3
Odpowiedz
W 2 lidze nie musisz przepłacać prezesie a w pierwszej to narazie wam nie grozi