Wciąż wychodzą nowe wątki. Śledztwo ws. mafii śmieciowej przedłuża się

PAP / Piotr Matusewicz / Facebook / Metalika Recycling Kolejarz Rawicz / Na zdjęciu: pożar wysypiska, w kółku Stephan A.
PAP / Piotr Matusewicz / Facebook / Metalika Recycling Kolejarz Rawicz / Na zdjęciu: pożar wysypiska, w kółku Stephan A.

Prokuratura Regionalna w Łodzi ciągle prowadzi śledztwo ws. działań mafii śmieciowej. O ile Sławomir K. przebywa na wolności, o tyle w areszcie pozostaje jego partner biznesowy - Stephan A. W tle jest działalność klubu żużlowego z Rawicza.

W tym artykule dowiesz się o:

W sezonie 2024 w rozgrywkach ligowych nie oglądaliśmy Kolejarza Rawicz. To konsekwencja działań Sławomira K., który najpierw wpompował w klub miliony złotych i chciał stworzyć lokalnego hegemona, a następnie trafił za kratki. Okazało się, że K. jako prezes firmy Metalika Recycling - głównego sponsora rawickiego żużla, jest podejrzany o działalność w ramach tzw. mafii śmieciowej.

Stephan A. nadal w areszcie

Sprawę mafii śmieciowej od ponad roku prowadzi Prokuratura Regionalna w Łodzi. Pod jej lupą znalazło się ponad 700 firm zajmujących się gospodarowaniem odpadami. Sprawa jest tak skomplikowana, że ciągle wychodzą w niej nowe wątki do zbadania. W przypadku K. śledczy udokumentowali aż 1211 czynów przestępczych. Przedsiębiorca i były prezes Kolejarza Rawicz latem opuścił areszt. Wpłacił 20 tys. zł kaucji, zabrano mu paszport i objęto dozorem policyjnym.

W areszcie nadal znajduje się Stephan A. Francuz od lat był partnerem biznesowym K. Przejął stery w Metalika Recycling, gdy jego wspólnik trafił za kratki, po czym spotkał go ten sam los. A. działał też wokół Kolejarza Rawicz. Jeszcze w 2022 roku wierzył w ambitne plany rozwoju klubu. Był nawet gotów ściągać do drużyny zawodników z ojczyzny i przekonywał, że chciałby rozwoju "czarnego sportu" we Francji.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Ależ to wymyślił! Gol bezpośrednio z rzutu rożnego

- Było dużo rozmów, że w to wchodzimy. To jest przemyślane. Plany są i będziecie zaskoczeni - mówił A. w mediach klubowych na początku sezonu 2022, a z perspektywy czasu słowa te brzmią kuriozalnie. - We Francji nigdy nie słyszałem o żużlu. Dopiero po przyjeździe do Polski przed 25 laty dowiedziałem się o nim - dodawał.

Postanowienie o zatrzymaniu A. obejmuje aż 4316 czynów zabronionych. Francuz zna się z K. od ponad dekady. Gdy Metalika Recycling angażowała się w finansowanie żużla w Rawiczu, A. przekonywał, że "wszystko jest dogłębnie przemyślane".

Po czasie wiemy, że w klub angażowano środki pochodzące z nielegalnej działalności. W samym Rawiczu firma składowała odpady na terenach, które nie były objęte zezwoleniem. - W przeciwieństwie do spraw dotyczących wyłudzeń VAT-u, w tym przypadku nie mówimy o skomplikowanym łańcuszku podmiotów, a o mafijnej pajęczynie, gdzie relacje pomiędzy poszczególnymi podmiotami i osobami są bardziej skomplikowane - powiedział nam w sierpniu prokurator Krzysztof Bukowiecki.

Kolejne osoby z zarzutami

W sprawie mafii śmieciowej zarzuty usłyszeli też inni pracownicy Metalika Recycling - Przemysław R. ps. Baranina (przedstawiciel handlowy oraz osoba odpowiedzialna z ramienia Metalika Recycling sp. z o.o. za kontakty z kontrahentami), a także pracownice biurowe firmy - Magdalena P. oraz Anna S.

Jak dowiedziały się WP SportoweFakty, ostatnio liczba osób z zarzutami poszerzyła się o kolejne dwa nazwiska. - Zarzuty te dotyczą działania w zorganizowanej grupie przestępczej. W stosunku do jednego z tych nowych podejrzanych zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania. Zarzuty dla obu nowych podejrzanych związane są z realizacją fikcyjnych transportów odpadów z Metalika Recykling - mówi nam prokurator Magdalena Guga, rzeczniczka Prokuratury Regionalnej w Łodzi.

Osoby zaangażowane w mafię śmieciową zmieniały kategorię odpadów. Bardzo często dochodziło do sytuacji, w której już w momencie ich odbioru zmieniano im kwalifikację. Śmieci zarejestrowane jako komunalne nagle stawały się mineralnymi, dzięki czemu można było je np. wsypać do żwirowisk. W ten sposób firmy inkasowały fortunę za odpady, a pozbywały się ich za darmo.

Część odpadów znikała w tajemniczych pożarach, w ostatnich latach kilkukrotnie dochodziło do pożarów składowisk m.in. należących do Metalika Recycling w Rawiczu.

Spalona ziemia po K. w Rawiczu

Działania K. i A. doprowadziły do tego, że zawodnicy Kolejarza Rawicz nie otrzymali sporej części pieniędzy zarobionych na torze w roku 2023. Po tym jak prezes trafił za kratki, klub posypał się jak domek z kart. W minionym sezonie zabrakło go w rozgrywkach Krajowej Ligi Żużlowej. Perspektywy na rok 2025 też są nieciekawe.

- Jest szansa, że motocykle żużlowe powrócą na rawicki stadion. Wierzę, że się to uda, ale jestem daleki od składania wiążących deklaracji. Między nadzieją a rozczarowaniem jest wąska granica - przekazał nam burmistrz Grzegorz Kubik.

Rawicz jest niewielkim ośrodkiem, mającym niespełna 20 tys. mieszkańców. - Nie stać nas, by wykładać miliony złotych na klub żużlowy - powiedziała nam osoba znająca kulisy sprawy, która zwróciła uwagę na problemy w pobliskim Lesznie. Tamtejsza Fogo Unia jest najbardziej utytułowanym klubem w Polsce, a właśnie spadła z PGE Ekstraligi, bo nie wytrzymała ciągłej licytacji o zawodników i rosnących budżetów.

W Rawiczu mają jeszcze jeden problem, o którym informowaliśmy w WP SportoweFakty. Do 21 września Metalika Recycling miała usunąć odpady ze składowiska przy ul. Armii Krajowej. Nie zrobiła tego, więc burmistrz wszczął postępowanie administracyjne w tej sprawie.

- Nie łudzimy się, że Sławomir K. to zrobi, więc zostaje wszcząć postępowanie administracyjne, a później egzekucję komorniczą - usłyszeliśmy w rawickim urzędzie.

Łukasz Kuczera, dziennikarz WP SportoweFakty

Źródło artykułu: WP SportoweFakty