Żużel. Potrzebował odpoczynku i zaczyna od zera. Zmienił team i chce być numerem jeden

Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Miłosz Wysocki
Tomasz Rosochacki / Na zdjęciu: Miłosz Wysocki

Miłosz Wysocki będzie jednym z młodzieżowców Wybrzeża Gdańsk. Junior nie ukrywa, że chce być najlepszym jeźdźcem do lat 21 w Krajowej Lidze Żużlowej. Pomóc mu w tym mają poczynione zmiany.

Miłosz Wysocki bardzo poważnie podchodzi do startów w Wybrzeżu Gdańsk. Zawodnik zdecydował się na przeprowadzkę do tego miasta, więc jest nieco traktowany, jak miejscowy jeździec. A tacy zawsze mają nieco trudniej, bo spotykają kibiców nie tylko na stadionie, ale w różnych miejscach.

Wysocki w rozmowie z polskizuzel.pl przyznał, że nie jest łatwe zderzenie z negatywnymi komentarzami, ale stara ich nie brać do siebie. - Robię swoje, wiem co zrobiłem źle i nad czym muszę pracować. Zimę przepracowałem na 100 procent. W sumie jeszcze pracuję nad poprawą formy, bo z dnia na dzień nie da się tego zrobić. Praca, trening i tyle. Teraz mieliśmy trzy dni jazdy bez przerwy w Gdańsku, wcześniej było to samo w Gorican.

ZOBACZ WIDEO: Michelsen spędził dwa lata we Włókniarzu. Odpowiada wyraźnie, czy żałuje tej decyzji

Zawodnik wysoko zawiesza sobie poprzeczkę. - Na pewno chcę być czołowym juniorem w lidze. Nie chcę mówić, że będzie łatwo, ale chcę wszystkim pokazać, że mam umiejętności - dodał.

Pomóc mu w tym mają poczynione zmiany. - W klubie zaczynam wszystko od nowa. Mam nowego trenera i mechanika. Uważam, że to wszystko fajniej działa. Podoba mi się zgranie z mechanikiem. Pytam się go, co mogę zmienić, on odpowiada, przekazuję swoje odczucia. Tak możemy "grać". W tamtym roku czegoś takiego nie było - skomentował.

Na papierze Wysocki powinien być numerem jeden formacji młodzieżowej gdańskiego Wybrzeża, jednakże najpierw musi na torze wywalczyć sobie miejsce w składzie. A o dwie pozycje juniorskie rywalizuje czterech jeźdźców. Oprócz Wysockiego są to też Eryk Kamiński, Bartosz Tyburski i Jędrzej Chmura.

Komentarze (0)
Zgłoś nielegalne treści